Choroby układu krążenia to główny zabójca Polaków. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) w 2015 r. odpowiadały one za 46 proc. zgonów, zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Dla porównania choroby nowotworowe kosztowały w tym czasie życie co czwartego Polaka, a więc dwukrotnie mniej osób. Wielu zgonów z przyczyn kardiologicznych udało się jednak uniknąć dzięki doskonałemu leczeniu zawałów w ostrej fazie. To dziedzina, w której Polska należy do ścisłej europejskiej czołówki, obok Niemiec, Francji czy Holandii, gdzie nakłady na ochronę zdrowia są trzykrotnie wyższe. Dużo większymi środkami dysponują również Czesi, Słowacy i Litwini, ale to właśnie w Polsce wskaźnik śmiertelności w ostrej fazie zawału udało się obniżyć do około 6 proc., a w niektórych ośrodkach do zaledwie 2 proc.