Polscy pacjenci mogą dziś liczyć na lepszy dostęp do nowoczesnych terapii onkologicznych czy stosowanych w chorobach rzadkich. Gorzej jest z nowoczesnymi terapiami w chorobach powszechnych, takich jak cukrzyca.
Prof. Maciej Niewada, prezes Polskiego Towarzystwa Farmakoekonomicznego: Mam przyjemność obserwowania rynku farmaceutycznego i polityki refundacyjnej od dwóch dekad. Widać wyraźnie, że łatwiej jest podejmować decyzje, które dotyczą mniejszej liczby pacjentów, łatwiejszych do zidentyfikowania i w przypadku których łatwiej monitorować wydatki całkowite. Większym wyzwaniem są choroby częste, jak cukrzyca czy choroby układu sercowo-naczyniowego. Po pierwsze liczba pacjentów jest duża, w związku z czym podejmowanie decyzji o refundacji w tych obszarach terapeutycznych jest trudne, zwłaszcza jeśli towarzyszy temu jakaś niepewność dotycząca liczby pacjentów. Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć, że nie jest tak, że tutaj się nic nie dzieje. Przy 12 mld zł całkowitych wydatków na refundację, koszty terapii stosowanych w cukrzycy, stanowią 1 mld. Nie jest więc tak, że leczymy tylko choroby rzadkie.
Jednak nowoczesne leki w cukrzycy od lat nie mogą doczekać się refundacji.
Jeśli przyjrzeć się kilku ostatnim latom, widać brak odwagi do podjęcia decyzji dotyczącej refundacji częstych leków. Ministerstwo Zdrowia stara się jednak zdobywać coraz lepsze narzędzia pozwalające na refundację nowych substancji. Świadczy o tym choćby sam projekt e-recepty – od tego roku dokładnie będziemy wiedzieli, ile tych recept jest wydawanych i realizowanych, co ma fundamentalne znaczenie dla większej pewności przewidywanych kosztów refundacji. Niemniej jednak, historycznie w obszarze tych częstszych chorób jest trudniej podejmować decyzje refundacyjne. Trzeba pamiętać, że w chorobach rzadkich jest często tak, że w ogóle nie ma żadnych leków i włączenie nowych substancji jest jedyną szansą dla chorych, ale jednocześnie powoduje zwiększenie wydatków. W chorobach częstych tak nie jest. Leki są już dostępne, jest ich wiele i nie zwiększymy liczby leczonych pacjentów. Raczej zmienimy ich strukturę. Pacjent, który otrzyma jakiś lek, nie otrzyma innego. W cukrzycy największą część wydatków stanowią insuliny. Dobrze byłoby znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli tak wpasować w ścieżkę terapeutyczną nowoczesne leki, by zmniejszały one zapotrzebowanie na insulinę.
Skąd niechęć do wczesnego włączania insuliny, zarówno ze strony pacjentów, jak i lekarzy?