Middle East Respiratory Syndrome to wywoływana przez wirusy choroba charakteryzująca się wysoką gorączką i trudnościami z oddychaniem. Według danych WHO 35 proc. zakażonych umiera.

Koreańskie władze uważają, że za połowę wszystkich zakażeń w tym kraju odpowiada szpital Samsung Medical Center w Seulu. Placówka na razie nie przyjmuje nowych pacjentów, nie pozwala odwiedzać chorych, wstrzymano nawet operacje chirurgiczne w sytuacjach braku bezpośredniego zagrożenia życia. Szef placówki publicznie przeprosił za niedociągnięcia skutkujące kolejnymi zakażeniami. Wiadomo m.in., że na izbie przyjęć czekał chory, który miał kontakt z blisko 1000 osób.

Obawy przed MERS skutkują m.in. odwołanymi wizytami cudzoziemców, spadkiem popytu (ludzie obawiają się zatłoczonych miejsc) i utratą zaufania wobec polityków. – Obawiam się, że nieoczekiwana epidemia MERS zaszkodzi ekonomii – przyznała prezydent Park Geun-hye. – Najważniejsze to zatrzymać falę paniki.

Przeciw MERS nie ma ani skutecznej szczepionki, ani terapii dających gwarancję wyleczenia.

—peka