Jest zgoda Sądu Najwyższego na areszt dla prokuratora Andrzeja Z.

Andrzej Z. może odpowiadać karnie, a nawet trafić do tymczasowego aresztu. Decyzję podjęła właśnie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 30.06.2020 19:17 Publikacja: 30.06.2020 18:50

Jest zgoda Sądu Najwyższego na areszt dla prokuratora Andrzeja Z.

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

We wtorek Izba Dyscyplinarna SN zezwoliła na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i tymczasowe aresztowanie prokuratora Andrzeja Z. Podsądny nie stawił się.

Sprawa dotyczy warszawskiego śledczego (Warszawa- -Praga-Północ), któremu prokurator zamierza postawić zarzut korupcji (przyjęcie korzyści materialnych i osobistych) oraz utrudniania śledztwa (miał działać na jego szkodę). Chodzi o jedną ze spraw, które śledczy Z. prowadził. Był to proces karny o uszkodzenie ciała. W sprawie tej posypały się tymczasowe aresztowania.

Po jakimś czasie jeden z domniemanych sprawców wyszedł na wolność. I to właśnie jego przypadek prokuratura wiąże z możliwością przyjęcia korzyści majątkowej przez prokuratora prowadzącego sprawę.

Tydzień temu w Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego odbyło się inne posiedzenie w tej sprawie. Prokurator Z. skarżył się na odmowę dostępu do akt. Na taki dostęp nie zgodził się prokurator prowadzący sprawę. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego utrzymała jego decyzję w mocy.

Prokurator Andrzej Z. prowadził kilka głośnych spraw. Między innymi w 2019 r. sprawę o oblanie kwasem starszej kobiety. Pięć lat temu w jednej z kamienic na warszawskiej Pradze doszło do tragedii. Nieznany sprawca oblał kwasem siarkowym 75-letnią kobietę i uciekł. Dramatyczne sceny rozegrały się w windzie. Na pomoc zaatakowanej kobiecie rzuciła się sąsiadka. 75-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

Mimo dużego zaangażowania policjantom przez blisko pięć lat nie udało się ustalić, kto i dlaczego zaatakował kobietę na warszawskiej Pradze.Punktem zwrotnym miało się okazać zeznanie jednego ze świadków. Dzięki niemu postawiono zarzuty podżegania, pomocnictwa i sprawstwa. Sprawcami tragedii okazały się osoby wielokrotnie karane, m.in. za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Problemem w rozstrzyganiu sprawy prokuratora Andrzeja Z., tak jak innych, które stają przed Izbą Dyscyplinarną, jest wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W kwietniu zapadła bowiem decyzja, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego musi zawiesić orzekanie. Polska dostała miesiąc na przekazanie informacji, jak wykonała to orzeczenie. Odpowiedź z Warszawy nadeszła w terminie, ale Komisja Europejska dopiero w czerwcu ogłosiła, że po jej przeanalizowaniu „nie jest w stanie stwierdzić, że Polska podjęła wszystkie niezbędne kroki". I poprosiła o kolejne wyjaśnienia.

Sygnatura akt: I DO 23/20

We wtorek Izba Dyscyplinarna SN zezwoliła na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej i tymczasowe aresztowanie prokuratora Andrzeja Z. Podsądny nie stawił się.

Sprawa dotyczy warszawskiego śledczego (Warszawa- -Praga-Północ), któremu prokurator zamierza postawić zarzut korupcji (przyjęcie korzyści materialnych i osobistych) oraz utrudniania śledztwa (miał działać na jego szkodę). Chodzi o jedną ze spraw, które śledczy Z. prowadził. Był to proces karny o uszkodzenie ciała. W sprawie tej posypały się tymczasowe aresztowania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP