Do wypadku doszło 9 czerwca na skrzyżowaniu ulicy Puławskiej i Malczewskiego. Według policji kierowca toyoty, obywatel Białorusi, wymusił pierwszeństwo i uderzył w bmw, które ścięło latarnię, sygnalizację świetlną, uderzyło w grupę ludzi i dachowało. Rannych zostało siedem osób, z czego dwie znajdowały się w stanie krytycznym, w tym 85-latka, która nadal pozostaje w śpiączce.
Jak informowała wówczas policja, obaj kierowcy byli trzeźwi. Kierowca toyoty usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Zastosowano wobec niego dozór policji, zatrzymano paszport i prawo jazdy. Grozi mu do 15 lat więzienia.