„Podtrzymując swój sprzeciw wobec niekonstytucyjnych rozwiązań ustawowych, apelujemy do pełnomocników procesowych, w przypadku gdyby tzw. Krajowa Rada Sądownictwa uczestniczyła we wskazaniu Prezydentowi kandydatów na sędziów, o składnie wniosków o wyłączenie wybranych sędziów każdorazowo przy orzekaniu przez nich w konkretnych sprawach" – to treść uchwały, jaka podjęta została podczas sobotniego zgromadzenia warszawskiej izby adwokackiej. Jej autorem był mec. Roman Giertych.
Paraliż sądów
– Uważam, że w ten sposób dajemy świadectwo praktycznej walki z panoszącym się obecnie bezprawiem. Realizacja tej uchwały poprzez wyłączanie tzw. nowych sędziów może w praktyce sparaliżować wszelkie próby rządzącej partii przejęcia wymiaru sprawiedliwości, gdyż wnioski o wyłączanie poszczególnych tzw. nowych sędziów będą rozpoznawane przez dotychczasowych sędziów. To zaś uniemożliwia zabiegi PiS o uzyskanie pełnego wpływu na sądy – napisał Roman Giertych na facebookowym profilu.
Okazuje się, że za wyraźnie polityczną uchwałą stołecznej izby adwokackiej, zrzeszającą przeszło 4 tys. adwokatów, głosowało niewiele ponad 50 osób i to wystarczyło, by została przyjęta.
– Niezależnie od postrzegania nowej KRS, uchwała zaproponowana przez mec. Giertycha jest błędem, jest przeciwskuteczna i przyniesie więcej złego niż dobrego. Niepotrzebnie wikła samorząd adwokacki w politykę – komentuje adwokat Zbigniew Krüger.
I zwraca uwagę na to, że uchwała jest błędna procesowo. Zarówno bowiem procedura cywilna, jak i karna nie umożliwiają, by z tytułu wybrania sędziego przez „nie-KRS" można było go wyłączyć.