– Chcemy podjąć zdecydowane działania pokazujące nasz stosunek do tego rodzaju postępowań adwokackich – zapowiada dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie Ziemisław Gintowt. – Liczymy się z tym, że te osoby zostaną zawieszone w wykonywaniu zawodu w związku z ich tymczasowym aresztowaniem.
Chodzi o aferę z załatwianiem fałszywych zaświadczeń lekarskich, które pozwalały klientom kilku adwokatów np. uniknąć odbywania kary. Jednym z aresztowanych jest znany producent filmowy Lew R.
Izba Adwokacka czeka na dokumenty z prokuratury. – Wtedy oficjalnie poznamy nazwiska zatrzymanych i treść zarzutów. Nawet jeżeli dokumenty otrzymamy faksem, rzecznik dyscyplinarny rozpocznie postępowanie – mówi “Rz” Gintowt.
Dzisiaj o ostatnich wydarzeniach będą też rozmawiać władze Naczelnej Rady Adwokackiej. Jej prezes Joanna Agacka-Indecka ma żal do niektórych mediów, że relacjonując sprawę, ukazały w złym świetle całą palestrę.
– Zarzuty dotyczą dwóch adwokatów i jednego byłego, który niechlubnie się z nami rozstał. Nie można więc mówić o aferze w całej adwokaturze, która liczy blisko 10 tys. członków. To obniża rangę naszego zawodu, jest przykre i niesprawiedliwe – mówi prezes NRA.