Jeśli prawnicy zajmują się upadłościami, procesami gospodarczymi, windykacją, to znaczy, że gospodarka jest w kryzysie. Obsługa transakcji przejęć przedsiębiorstw, operacji finansowych czy inwestycji to dowód na hossę.
Ostatni sondaż WK Index (którego wyniki omówiliśmy we wczorajszej „Rz") przeprowadzony wśród prawników z kancelarii zajmujących się obsługą biznesu pokazuje, iż Polska jest w sytuacji pokryzysowej, ale też że osłabienie koniunktury ekonomicznej nie było zbyt dotkliwe w porównaniu z perturbacjami na świecie.
Mówili o tym menedżerowie oraz prawnicy podczas wczorajszej dyskusji po ogłoszeniu wyników dziesiątej edycji badania organizowanego od pięciu lat przez wydawnictwo Wolters Kluwer.
– Deklarowany przez uczestników sondażu przyrost spraw sądowych, upadłościowych i windykacyjnych świadczy o tym, że kryzys dotknął gospodarki, choć pewnie mniej biznesu prawniczego, który przecież korzystał też na obsłudze tych spraw – stwierdził Wojciech Kocot z kancelarii Barylski Olszewski Brzozowski. Zdaniem Beaty Gessel z kancelarii Gessel, jeśli prawnicy bardziej zajmują się fuzjami niż procesami sądowymi, to znak, że z gospodarką jest lepiej.
– W 2010 r. wzrosła liczba przejęć przedsiębiorstw, a w 2011 r. może być jeszcze lepiej – mówiła. Zwróciła też uwagę na stabilny poziom obrotów kancelarii i niższe marże. – Ceny na usługi prawnicze spadają – stwierdziła. – Przyczyną są oczekiwania przedsiębiorstw, które ograniczają koszty, i rosnąca konkurencja wśród prawników, których na rynku jest coraz więcej.