Szykuje się kolejna batalia samorządów z Ministerstwem Edukacji Narodowe o szkoły.
– Nie pozwolimy zlikwidować w tym roku ani jednego liceum, technikum czy szkoły zawodowej – zapowiedziała minister edukacji Anna Zalewska na śniadaniu prasowym.
A to dlatego, że w roku szkolnym 2019/2020 będą one musiały przyjąć skumulowane roczniki – uczniów kończących gimnazja i ośmioletnią podstawówkę. Miejsca muszą się znaleźć.
Ale do likwidacji takich szkół szykują się już m.in. Kraków, Kielce, Bochnia, Myszków i Olsztyn. Od 2016 r. obowiązuje jednak przepis umożliwiający zawetowanie przez kuratora takiej likwidacji. Wcześniej wystarczyło zasięgnąć jego opinii. Ustawa nie wymagała, by była pozytywna. Samorządy miały więc więcej swobody i mogły zamykać placówki nawet wbrew woli kuratora.
Miasta robią porządki
– Zmiany ustawowe wzmacniają rolę kuratora oświaty i pozwalają zapobiegać ewentualnym, niekorzystnym dla uczniów i ich rodziców, decyzjom jednostek samorządu terytorialnego odpowiedzialnych za kształt i funkcjonowanie sieci publicznych szkół – zaznacza Anna Ostrowska, rzecznik prasowy MEN.