Ze słów ministra obrony Danii Clausa Hjorta Frederiksena wynika, że Kopenhaga może zostać zmuszona do przyjęcia swoich obywateli, którzy obecnie przebywają w syryjskich więzieniach, a którzy zostali oskarżeni o walkę w szeregach Daesh.
Obecnie w syryjskich więzieniach przebywają setki bojowników Daesh pojmanych w związku z klęskami dżihadystów jakich doznali oni w ostatnich miesiącach w Syrii.
Pewna liczba przebywających w syryjskich więzieniach dżihadytstów to Duńczycy. Według szacunków duńskiego nadawcy DR od 2012 roku do Iraku i Syrii wyjechało ok. 150 obywateli Danii, którzy na Bliskim Wschodzie przystąpili do Daesh.
Minister obrony Danii poinformował, że Dania stara się obecnie ustalić ilu Duńczyków przebywa w syryjskich więzieniach. Przyznał przy tym, że wolałby, aby Duńczycy byli sądzeni za popełnione przez siebie zbrodnie w krajach, w których się ich dopuścili.
- Ścinali ludziom głowy, gwałcili kobiety i dzieci, handlowali ludźmi. Jak dla mnie jest paradoksem, że teraz ci ludzie chcą korzystać z ochrony jaką zapewnia im obywatelstwo i normy Zachodu - stwierdził duński minister.