Reklama

Trzaskowski: List Kaczyńskiego? Strach, strach, strach

- W liście Jarosława Kaczyńskiego do polityków PiS-u widać, że Jarosław Kaczyński jest przerażony - mówił w rozmowie z TVN24 prezydent Warszawy, kandydat PO na prezydenta, Rafał Trzaskowski.

Aktualizacja: 10.06.2020 08:55 Publikacja: 10.06.2020 08:39

Trzaskowski: List Kaczyńskiego? Strach, strach, strach

Foto: AFP

arb

- Przy zbieraniu podpisów dbaliśmy o zachowanie odpowiednich odstępów, również przygotowywaliśmy jednorazowe długopisy, stanęliśmy na głowie, żeby było bezpiecznie - zapewnił Trzaskowski pytany o to, czy niepokoiło go - w kontekście zagrożenia epidemicznego - masowe zbieranie podpisów.

Na uwagę, że przy składaniu podpisów w PKW politycy PO nie wyglądali na przerażonych ze względu na sytuację epidemiczną i nie nosili masek, mimo że przed wyborami 10 maja ostrzegali przed organizacją wyborów w formie korespondencyjnej, Trzaskowski odparł: - To rząd podjął decyzję, żeby zdjąć maseczki, to rząd podjął decyzję, że 150 osób może się spotykać.

- Bezpieczeństwo to jest w 100 proc. odpowiedzialność rządu - dodał.

Na pytanie o to dlaczego - wbrew deklaracji z jesieni 2019 roku - startuje we wyborach prezydenckich, mimo że wcześniej zapowiadał, że zamierza dokończyć kadencję na stanowisku prezydenta Warszawy, Trzaskowski odpowiedział: - Jestem absolutnie przekonany, że rząd PiS-u będzie robił wszystko, aby zlikwidować niezależność samorządu.

- Musi być silny prezydent żeby bronić samorządy. Jeśli PiS wygra, będzie to koniec samorządu - ostrzegł i dodał, że mówią mu to wszyscy samorządowcy których spotyka i którzy dziękują mu za to, że chce bronić samorządów. 

Reklama
Reklama

Pytany o swoje hasło wyborcze podobne do hasła wyborczego Lecha Kaczyńskiego z 2005 roku, Trzaskowski odpowiedział, że "nigdy w historii Polski Polska nie potrzebowała silnego prezydenta tak jak teraz, gdy trzeba patrzeć władzy na ręce" (hasło prezydenta Trzaskowskiego to "Silny prezydent, wspólna Polska").

Trzaskowski był też pytany o list prezesa Kaczyńskiego do członków PiS, w którym Kaczyński nazywa go "przedstawicielem skrajnej lewicy". - Strach, strach i jeszcze raz strach. Widać, że Jarosław Kaczyński traci panowanie nad swoją partią, skoro musiał się zabrać do pisania listu. Od początku mówiłem, że to nie będzie starcie z Andrzejem Dudą lecz z Jarosławem Kaczyńskim. Pisanie listów to akt rozpaczy i przerażenie tym, że ta władza zaczyna się chwiać - odparł.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama