Kosiniak-Kamysz: Walczę do końca o wejście do II tury

Budowa Koalicji Polskiej na bazie tradycji przynosi efekty - zapewnia Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.

Aktualizacja: 24.06.2020 20:02 Publikacja: 24.06.2020 19:21

„Mam zarówno energię młodości, jak i doświadczenie, które jest potrzebne do pełnienia funkcji prezyd

„Mam zarówno energię młodości, jak i doświadczenie, które jest potrzebne do pełnienia funkcji prezydenta RP”.

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

Czytaj także:

Jakie byłyby pana trzy pierwsze decyzje jako prezydenta Polski?

Mamy do czynienia z trzema kryzysami: ustrojowo-politycznym, gospodarczym i zdrowotnym. Zaradzenie tym trzem obszarom jest dla mnie głównym zadaniem jako prezydenta Rzeczypospolitej. W kwestii zdrowia jestem jedynym kandydatem, który ma szczegółowo opisany program zdrowotny. Wdrożenie „Paktu na rzecz zdrowia”, czyli oddłużenie szpitali, dofinansowanie leczenia, odbiurokratyzowanie ochrony zdrowia i podniesienie wynagrodzeń, to cztery główne zadania do wykonania przy równocześnie odbudowie przemysłu farmaceutycznego. To jest pierwszy obszar, dlatego powołam konsylium pod swoim przewodnictwem i zachęcę do tego innych kandydatów, by niezależnie od wyników współpracowali ze mną w tym zakresie.

A kryzys gospodarczy i ustrojowy?

Wciąż potrzebna jest pomoc dla firm, dla pracowników, dla rolników; wszystkich, którzy ucierpieli przez koronawirusa. Dlatego dzisiaj potrzebne jest, by obniżyć VAT, podobnie jak w Niemczech, Austrii, Belgii czy Wielkiej Brytanii. To mój gospodarczy pakiet wyjścia z kryzysu. Do tego dobrowolny ZUS i umorzenie na kolejne 3 miesiące składek.

Wyjście z kryzysu ustrojowego – i tu nie chodzi tylko o pakiet ustaw. Po pierwsze powołam do Kancelarii Prezydenta ministrów ze wszystkich opcji politycznych. To daje szansę na odbudowę dialogu politycznego i współpracę po pokonaniu ostatnich kryzysów ustrojowych. Oraz oczywiście pakiet obywatelski z dniem referendalnym na czele, który będzie gwarantował kontrolę obywatela nad władzą, a nie odwrotnie jak jest to dzisiaj.

Jaki ma pan pomysł na rozwiązanie problemów, które pojawiły się w zakresie praworządności?

Są dwa obszary problemów. Palący, dotyczący władztwa, ponieważ wciąż niedokończona jest sprawa legalności wyborów sędziów przez nową KRS, sprawa uchwały Sądu Najwyższego, która funkcjonowała tylko do początku tego roku. Pogłębia się niepewność wydawanych wyroków. Zatem po pierwsze akcja ratunkowa, by wymiar sprawiedliwości w Polsce mógł przeżyć. Po drugie – co jeszcze istotniejsze, ale wymagające większego wymiaru pracy – prawdziwa reforma wymiaru sprawiedliwości, bo PiS postawił dobrą diagnozę, reforma jest potrzebna. Wciąż na spotkaniach z wyborcami poznaję osoby pokrzywdzone przez wymiar sprawiedliwości. Należy dokonać tej reformy, powołać sędziów pokoju, wybieranych przez obywateli, oddzielić funkcję prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości oraz przyspieszyć postępowania.

Jak rozwikłać spór wokół legalności KRS, decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej?

Trzeba przyjąć ustawę, której propozycja jest w senacie, dotyczącą wyjścia z impasu i zakończenia tego sporu. Trudniejszą kwestią do rozwikłania jest sprawa Trybunału Konstytucyjnego, ponieważ chodzi o stan niepewności jego legalności. Najłatwiej byłoby rozwiązać to przez zmianę konstytucyjną, do której potrzeba większości konstytucyjnej, a takiej na razie nie ma. Jako prezydent powołałbym trzech sędziów, którzy zostali wybrani poprawnie, ale czekają na złożenie ślubowania.

Jak generalnie ocenia pan działania PiS w czasie pandemii? Co się udało, a co nie?

Myślę, że mógłbym pochwalić rząd za pierwsze tygodnie, za szybkie reakcje oraz próby budowania szerszego porozumienia, wspólnego podejmowania decyzji. To był dobry moment, gdy widziałem szanse na trochę normalności. Ale to pękło w jednej chwili, gdy pojawiła się tarcza 1.0 i nocna wrzutka o głosowaniu korespondencyjnym oraz zamach na Radę Dialogu Społecznego. Od tego momentu wróciło typowe partyjniactwo PiS. Raz maseczki są potrzebne przez dwa lata, bo o dwa lata trzeba przesunąć wybory. Za chwilę maseczki w ogóle nie są potrzebne, bo wybory muszą się odbyć w czerwcu. Na jaw wychodzą sytuacje z Ministerstwa Zdrowia i nieprzygotowanie na czas epidemii, chociażby jeżeli chodzi o zakup maseczek czy o kupowanie respiratorów u handlarzy bronią. Jeżeli chodzi o gospodarkę to część rozwiązań funkcjonuje, dla części przedsiębiorców decyzje PFR są szybko podejmowane, ale są też takie, które muszą być wiele razy poprawiane. Kompromitująca jest pożyczka z Urzędu Pracy, która wynosi 5 tysięcy złotych a powinna wynosić 50. Kompromitujące jest zwolnienie z ZUS-u na 3 miesiące i nieprzedłużanie go dla branży turystycznej na kolejne miesiące. Zawsze staram się rzetelnie oceniać i potrafię pochwalić, ale gdy pojawiają się błędy to rolą prezydenta jest ich pokazywanie.

Dokąd odbyłaby się pana pierwsza wizyta zagraniczna jako prezydenta RP?

Paryż, Berlin, Londyn, ale też Kijów i Waszyngton. Ważne w moim planie jest umiejscowienie Polski przy głównym stole, gdzie się decyduje o pieniądzach i o kierunkach działania Unii Europejskiej. Zajęcie miejsca Wielkiej Brytanii i bycie jej ambasadorem w Unii Europejskiej. Powołanie grupy sześciu najważniejszych krajów UE takich jak Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, ale też Polska i Szwecja oraz zwrot ku krajom skandynawskim, zupełnie ostatnio zaniedbany. Ponadto ważna jest da mnie polityka wschodnia, również zupełnie w ostatnich latach nieistniejąca. Nie mówię tylko o Rosji, ale o Białorusi i Ukrainie, które powinny być przeciągane do Polski, do Europy jak najsilniej szczególnie, gdy nadarza się okazja, gdy na linii Mińsk-Moskwa dochodzi do konfliktów. Z Rosją trudno jest rozmawiać, ale potrzebna jest współpraca transgraniczna, odblokowanie małego ruchu granicznego, a także współpraca kulturowa są koniecznością.

Między naszymi dwoma ważnymi sojusznikami, czyli Waszyngtonem a Berlinem, relacje są coraz gorsze. Jak w tej sytuacji powinna zachowywać się Polska?

Silna Polska w Europie to po pierwsze, po drugie nie tylko przyjacielskie, ale przede wszystkim partnerskie relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Dzisiaj te relacje są przyjacielskie, nie partnerskie. Im silniejsza Polska w UE, tym silniej pojawia się w tej relacji partnerstwo. Polska musi być po środku, rozmawiać z obydwiema stronami, ale do tego potrzebne są też dobre relacje z Niemcami i całą UE.

Pomijanym w kampanii tematem jest kwestia wieku emerytalnego. Jeżeli nie zmienimy struktury demograficznej, to obecny system emerytalny jest nie do utrzymania. Co robić?

Na podstawie analiz tego zjawiska pojawiła się propozycja zmiany wieku emerytalnego, która w wyborach 2015 roku została zanegowana przez obywateli i do tego nie ma powrotu, ponieważ głos społeczny jest najważniejszy. Ale prawdą jest, że kryzys emerytalny się zwiększa. Od 5 lat nie było żadnych propozycji jak podnieść świadczenia. Liczba osób na emeryturze się zwiększa, a liczba osób pracujących się zmniejsza. Gdyby nie pracownicy z Ukrainy, te skutki byłyby odczuwalne już teraz. Potrzebujemy zachęt do aktywności zawodowych, dlatego w swoim programie proponuje ich kilka: emerytura bez podatku, możliwość aktywności zawodowej doceniana po osiągnięciu wieku emerytalnego i zwolnienie emerytów z podatków za pracę. To daje szansę na wydłużenie aktywności zawodowej, ale to musi być decyzja indywidualna każdej osoby, która tworzy system emerytalny, czyli nas wszystkich.

Czy proponowana przez pana strategia bycia mediatorem w zbipolaryzowanym środowisku podzielonym na zwolenników PiS i PO się sprawdza? Sondaże pokazują, że Polacy chyba dobrze się w nim odnajdują.

Głos o tym, że mamy dość podziałów płynie z każdego spotkania, na którym jestem. Mamy dość wojny polsko-polskiej. Ludzie mówią mi, żebyśmy coś z tym zrobili, stąd moje wezwanie do solidarności, pokoju. Inni kandydaci idą tym tropem, ale oni są w tym moim zdaniem niewiarygodni, ponieważ głoszą te postulaty zgodnie z tym, co pokazują badania, a nie w związku z realnymi odczuciami. Stąd moje postulaty, by było więcej kontroli obywatelskiej nad władzą. Z drugiej strony pojawia się kwestia dialogu, rozmowy. Prezydent z jednego z tych dwóch obozów tego nie przyniesie. Jeżeli wygra Andrzej Duda, to będziemy mieli do czynienia z kontynuacją wiernopoddańczej prezydentury względem Jarosława Kaczyńskiego. Jeżeli natomiast wygra Rafał Trzaskowski, to pojawi się zaostrzenie konfliktu, nie będzie mowy o jakimkolwiek dialogu na linii rząd-parlament-prezydent, a to w obliczu kryzysu jest niezbędne. Trzeba wybrać prezydenta spoza tych dwóch obozów, ale z doświadczeniem, bo nowicjusz może nie dać rady.

Nowicjusz czyli Szymon Hołownia?

Szymon Hołownia jest nowy w polityce, rozumiem, że to strategia budowania swojego ugrupowania, ale dla mnie stanowisko prezydenta byłoby ukoronowaniem 20-letniej aktywności w polityce, w samorządzie, opozycji, bycia politykiem, ale politykiem samodzielnym. Ja mam umiejętność rozmawiania ze wszystkimi, ale gdy coś idzie w złym kierunku to potrafię to zatrzymać. Nie będę miał problemu z podpisaniem dobrej ustawy, nawet gdy przyjdzie ona od rządu Morawieckiego. Ale nie będę miał też problemu z wyrzuceniem do kosza złej ustawy o dwóch miliardach dla mediów publicznych.

Jakiś czas temu obiecywał pan zbudować nowe wydanie PSL, jako ugrupowanie kojarzonego nie tylko ze środowiskiem rolniczym, ale partii chadecko-centrowo-ludowej. Czy to się udało?

Obraliśmy dobrą drogę, która przynosi efekty. Namacalnym tego dowodem jest budowa Koalicji Polskiej oraz rosnące poparcie wielu różnych osób z różnych środowisk. Z jednej strony poparcie dla mnie wyraża prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, a z drugiej strony osoba wywodząca się z innej tradycji, innego świata, Aleksander Hall. Poparcie dla mnie zadeklarował prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki, dobre słowa na mój temat wypowiada prezydent Szczecina Piotr Krzystek i prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, do tego dziesiątki wójtów i sołtysów. To pokazuje, że strategia budowy Koalicji Polskiej na bazie tradycji, ale patrząc w przyszłość, polegająca nie na wykluczaniu, ale włączaniu przynosi efekty. Moja kandydatura i kampania to umacniają.

Załóżmy, że nie udałoby się panu wejść do II tury, co radziłby swoim wyborcom?

Do ostatniego dnia będę walczył o wejście do II tury.

A jeżeli się nie uda?

Do ostatniego dnia będę walczył o wejście do II tury.

Jak pan chce przekonać wyborców by zagłosowali właśnie na niego?

Mam zarówno energię młodości jak i doświadczenie, które jest potrzebne do pełnienia tej funkcji. Jestem jedynym politykiem, który szanując różnorodność jest w stanie zbudować jedność, zagwarantować, że w Polsce będzie miejsce dla wartości solidarnej i liberalnej Polski. Budując przyszłość nie będę deptał przeszłości. Będę szukał przyjaciół, a nie wskazywał wrogów.


Czytaj także:

Jakie byłyby pana trzy pierwsze decyzje jako prezydenta Polski?

Pozostało 99% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej