– Nasza zgoda na instalację antyrakietową w Polsce będzie związana bezpośrednio z możliwością zwiększenia bezpieczeństwa Polski – powiedział dziennikarzom Donald Tusk. Jego zdaniem poprzedni rząd, prowadząc negocjacje z USA, nie uzyskał takich gwarancji.
Dzień wcześniej w wywiadzie dla Agencji Reutera minister obrony narodowej Bogdan Klich zapowiedział, że rząd odejdzie od polityki poprzedników, dla których sprawa tarczy „była załatwiona”. Jego zdaniem bez wzmocnienia polskiej obrony powietrznej systemami rakiet krótkiego i średniego zasięgu Patriot i THAAD trudno wyobrazić sobie zgodę na amerykańską instalację.
Negocjacje prowadzone przez rząd Jarosława Kaczyńskiego zostały zawieszone z powodu przedterminowych wyborów w Polsce, ale teraz znowu nabierają tempa. Szef MON w przyszłym tygodniu jedzie do Waszyngtonu, gdzie spotka się z sekretarzem obrony Robertem Gatesem. Premier Donald Tusk będzie dziś rozmawiał o tarczy z czeskimi władzami w Pradze. Jak twierdzą czeskie źródła dyplomatyczne, Polska i Czechy chcą wypracować wspólną strategię negocjacyjną, aby wzmocnić swoją pozycję przetargową w rozmowach z Amerykanami. Współpraca może być również korzystna przy prowadzeniu rozmów z Rosją, która sprzeciwia się planom umieszczenia rakiet przechwytujących w Polsce i stacji radarowej na terenie Czech.
Waszyngton zapewnia, że system ma chronić USA i ich sojuszników przed atakiem z takich krajów jak Iran, ale zdaniem Moskwy tarcza naruszy geostrategiczną równowagę i będzie zagrożeniem dla rosyjskiego potencjału militarnego.
Po październikowych wyborach polski rząd zapowiedział odejście od polityki poprzedniej ekipy, która wykluczała jakiekolwiek dyskusje o tarczy z Moskwą. – Mamy zamiar pomóc polskim partnerom uzmysłowić sobie problemy w dziedzinie bezpieczeństwa strategicznego wynikające z amerykańskich planów – powiedział wczoraj rosyjskiej agencji Interfax anonimowy rosyjski dyplomata. Wypowiedź pojawiła się w środę nieprzypadkowo. Dziś do Warszawy przylatuje rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Kislak, aby rozmawiać m.in. o tarczy. Temat ten pojawi się też podczas wizyty premiera Donalda Tuska w Moskwie 8 lutego. – W rozmowach z Rosją nie ma nic złego. To jest duży sąsiad i należy go wysłuchać. Amerykanie wielu spraw nie ujawniają, a Rosja doskonale zna się na systemach obrony antyrakietowej. W cztery oczy można naprawdę usłyszeć wiele ciekawych rzeczy – mówi „Rz” prof. Roman Kuźniar, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego.