Kilka dni przed przyjazdem Donalda Tuska „Niezawisimaja Gazieta” podważa prawdę o mordach NKWD na polskich oficerach. Dziennikarze uderzają w nominowany do Oscara film „Katyń” Andrzeja Wajdy: „W latach 40. pod Smoleńskiem dokonano potwornej zbrodni. Czy rzeczywiście winę za tę tragedię ponoszą przywódcy ZSRR, jak twierdzi się w tym filmie? Co miałoby świadczyć, że zbrodni dopuścili się Rosjanie?”.
Według historyków, na których powołuje się gazeta, sprawa jest prosta. „NKWD nie używało ani takiej amunicji, ani takiego sznurka, jakim skrępowano ręce polskim żołnierzom”.
– Autor tej publikacji najwyraźniej nie jest osobą kompetentną. To, że NKWD rozstrzeliwało ludzi, wykorzystując niemiecką broń, nie jest tajemnicą – mówi „Rz” historyk Aleksandr Gurianow z rosyjskiego Memoriału. – Mam nadzieję, że publikacja „NG” nie ma nic wspólnego z przyjazdem Tuska do Moskwy. Komuś jednak bardzo zależy na tym, by w świadomości Rosjan utrwalić radziecką prawdę o Katyniu, a nie taką, jaką pokazuje Wajda.
Przed wizytą polskiego premiera w Moskwie rosyjskie media informowały o jego wczorajszym spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim. „To świadczy o randze tej wizyty” – zaznaczyło „Rossyjskoje Radio”.
Gazeta „Wriemia Nowostiej” już prognozuje, że rozmowy rosyjsko-polskie w sprawie amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Polsce mogą zakończyć się fiaskiem. „Nadzieje na kompromis topnieją w oczach. Premier Tusk wielokrotnie mówił, że sprawa ma być omawiana nie tylko z Waszyngtonem, ale także z Rosją. Niedawno jednak szef polskiego MSZ Radosław Sikorski oświadczył, że bezpośrednio porozumiał się z Amerykanami” – pisze gazeta. Cytuje wypowiedź ambasadora Rosji przy NATO Dmitrija Rogozina. „To wygląda jak dysonans w stosunku do oświadczeń Tuska. Dialog z Rosją zakończył się, jeszcze zanim się zaczął”.