Holenderkę weź na miasto, a górala w trudną trasę

Dwa koła, rama, kierownica i łańcuch – wydawać by się mogło, że tak prosta konstrukcja nie może budzić skrajnych emocji. Tymczasem cyklistom znane jest uczucie ekstremalnej fascynacji rowerem. Jeśli się nią zarazisz, może dopaść cię nawet... cykloza

Aktualizacja: 24.04.2008 13:28 Publikacja: 24.04.2008 13:27

Holenderkę weź na miasto, a górala w trudną trasę

Foto: Rzeczpospolita

Marek Tyniec, szef portalu rowerowego BikeWorld.pl, na fundamentalne pytanie „jaki rower wybrać” odpowiedział nam z siodełka swego pojazdu: – Odpowiedni dla siebie.

Rozmawialiśmy z nim, gdy właśnie przygotowywał się do kolejnego wyścigu. – Biorę udział w maratonach górskich, więc przed startem muszę trochę potrenować – powiedział.

Na czym trenuje kolarz górski? – Oczywiście na szosówce (rower szosowy, tzw. kolarzówka – przyp. red.) – powiedział.

Swój rower górski, na którym startuje w maratonach, składał z różnych części, dopasowując go do indywidualnych potrzeb.

Rama ze stopu aluminium i karbonu wyposażona jest tylko w przedni amortyzator. Dzięki temu rower jest lżejszy. Inni wyczynowcy stosują podobne zabiegi.

Każdy, kto planuje kupno roweru, powinien zadać sobie elementarne pytanie: jak będę swój pojazd wykorzystywać i gdzie będę na nim jeździć?

Prosząc sprzedawcę o pomoc w wyborze roweru, powinniśmy mu powiedzieć, czy chcemy jeździć po mieście, czy planujemy wycieczki za miasto, jazdę po trudnym terenie, czy po górach. Dopiero dysponując takimi informacjami, sprzedawca będzie wiedział, co polecić.

W zależności od przeznaczenia rowery do jazdy rekreacyjnej dzielą się na dwie kategorie: miejskie i górskie. – Jeszcze do niedawna kupujący ulegali obowiązującemu trendowi i wybierali rowery górskie. Tymczasem „góral” do jazdy rekreacyjnej może być po prostu niewygodny – mówi Marek Tyniec.

Przeciwnego zdania jest Zbigniew Radziewicz, dyrektor generalny Giant Polska. Uważa, że właśnie zakup „górala” jest właściwym wyborem, nawet jeśli jego przeznaczeniem jest jazda po mieście.

– Rower górski jest mniejszy, sprytniejszy od miejskiego. Dlatego łatwiej sobie poradzić, kiedy trzeba go przenieść lub założyć na bagażnik samochodowy. Poza tym chodniki czy ścieżki w mieście nie są idealnie równe, więc „góral” się na nich doskonale sprawdza – dodaje.

Do jazdy rekreacyjnej wystarczy jednak sprzęt oferowany przez duże sklepy sportowe.

Maciej Majewski, menadżer z sieci sklepów Ski Team, radzi: – Nie róbmy zakupów byle gdzie. Rower, mimo pozornej prostoty, jest mechanizmem skomplikowanym. Trudno spodziewać się, że każdy amator jazdy rekreacyjnej ma kompletną wiedzę o wszystkich technicznych szczegółach.

Dlatego, jego zdaniem, zakupy należy robić tam, gdzie można liczyć na życzliwą i kompetentną pomoc fachowców.

– Tam, gdzie możemy wybrać sprzęt spośród wielu takich samych egzemplarzy – dodaje Majewski. – Mamy wówczas pewność, że proponowany nam rower nie jest ostatnią, mniej wartościową sztuką. Jeżeli ktoś jest w stanie jasno określić swoje oczekiwania i nakreślić możliwości finansowe, zostanie bezbłędnie wyposażony we właściwy sprzęt. Profesjonalny sprzedawca ma świadomość, że jego merytoryczny błąd oznacza bezpowrotną utratę klienta.

I choć nie jesteśmy krajem rowerowym, to poziom wiedzy użytkowników tego sprzętu wzrasta. Przewrotnie świadczy o tym spadek sprzedaży rowerów.

– Szczególnie słabo sprzedają się rowery z najniższej półki, czyli najtańsze i najsłabsze technicznie – mówi Radziewicz.

– Tak modne ostatnio klasyczne „holenderki” mieszczą się w grupie rowerów miejskich – mówi Tyniec.

Te duże, proste, eleganckie rowery przeżywają ostatnio renesans. Wyposażone najczęściej w jedną przerzutkę lub wręcz jej pozbawione, z ręcznym hamulcem szczękowym zamontowanym na kierownicy gwarantują użytkownikowi doskonałą prezencję. Kraj pochodzenia zdradza ich nazwa. – To niedrogie rowery, od 200 zł, więc bez obawy można je zostawić przed sklepem. Ich serwisowanie także nie kosztuje dużo. Jeśli ktoś chce zastąpić komunikację miejską rowerem, to „holenderki” są do tego idealne – radzi Tyniec.

Do miejskich rowerów można zaliczyć także tzw. „damki”. Wsiada się na nie wygodnie, bo mają najczęściej ramę mocno wygiętą lub skośną. Na takim rowerze siedzi się prosto, nie obciążając podczas jazdy kręgosłupa. Wygodne, duże siodełko żelowe i kształt kierownicy dopełniają komfort jazdy. Zamiast bagażnika zazwyczaj zainstalowany jest tu duży koszyk na zakupy. Wszystkie prezentowane przez ten typ roweru zalety sprawiają, że sięgają po niego również panowie. „Damką” jeździ np. polityk Jan Lityński.

Kolejną grupą miejską są rowery turystyczno-miejskie, popularnie zwane rekreacyjnymi. Te już nie są takie tanie. Ich cena zaczyna się od 1,5 tys. zł. – To wygodny rower o dużych kołach z hamulcami działającymi lekko i efektywnie. Mają sporo przerzutek – mówi Tyniec.

Rowery rekreacyjne zazwyczaj nie są tak wyposażone w dodatkowy sprzęt, jak wytrzymałe, przeznaczone do długich wędrówek trekkingowe, w których podstawowym wyposażeniem są błotniki i bagażnik. Zainstalowane na stałe oświetlenie poprawia bezpieczeństwo użytkownika. Takim pojazdem można wybrać się na kilkudniowe wycieczki. Jeśli wyposażymy go dodatkowo w sakwy podróżne, możemy zabrać ze sobą sprzęt o wadze nawet 50 kg.

– Rekreacyjny, miejski, trekkingowy – wszystkie te rowery są do siebie podobne, choć oczywiście nie są takie same – mówi Zbigniew Radziewicz. – Rower miejski nie potrzebuje aż tylu przerzutek, co trekkingowy. Wielogodzinna jazda turystyczna wymaga zapewnienia rowerzyście większej wygody. Stąd bogatsze wyposażenie tych ostatnich – dodaje.

Wciąż najliczniejszą grupą rowerów w Polsce są „górale”. – To konsekwencja braku u nas dobrych dróg, po których można byłoby jeździć na rowerach z kołami o dużej, tradycyjnej średnicy (28 cali – przyp. red.), wąskich obręczach i oponach – mówi Majewski.

Wspólną cechą wszystkich rowerów górskich jest koło o średnicy 559 mm, czyli 26 cali. Same „górale“ dzielą się na rowery wyczynowe (MTB) i amatorskie, rekreacyjne (ATB). Ten typ roweru to pojazd najchętniej wybierany przez tych, dla których jazda na rowerze jest formą rekreacji. Najistotniejszy dla nich jest cel podróży i urok trasy, a nie czas, w którym ją pokonają. Rower ATB służy do jazdy w każdym trudnym terenie. Z geometrią ramy umożliwiającą jazdę w wyprostowanej pozycji, z zestawem przerzutek i miękkim amortyzowanym widelcem zapewnia rowerzyście wygodne pokonywanie trasy zarówno po drogach asfaltowych, jak i wąskich, wyboistych leśnych ścieżkach.

Wyczynowy rower górski (MTB) można właściwie nazwać przyrządem sportowym. Na takim – bez względu na to – którędy jedziemy, zawsze się ścigamy. Agresywna geometria ramy wymusza na rowerzyście przyjęcie takiej pozycji, która jest najbardziej aerodynamiczna i efektywna. Nie ma to nic wspólnego z wygodą. Rowery te są lżejsze od pozostałych „górali”.

W modelach przeznaczonych dla dzieci najważniejsze są prostota, lekka konstrukcja i możliwie jak najmniej niepotrzebnych dodatków. Dlaczego?

Rower im prostszy, tym łatwiejszy w obsłudze, a im lżejszy, tym wygodniejszy do noszenia – dzieci, zwłaszcza małe, tak są zaabsorbowane światem, że co chwilę co innego zwraca ich uwagę, muszą z bliska zbadać zjawisko i w tym celu schodzą z roweru, a rodzicom nie pozostaje nic innego, jak noszenie za nimi sprzętu. Z tych powodów zrezygnujmy z montowania koszyków, bagażników czy nawet błotników. Kto wychodzi na spacer z najmłodszymi, gdy pada deszcz?

– Po ten pierwszy rowerek trzeba iść z dzieckiem i przymierzyć. Na pewno nie kupować go na wyrost. Dziecko na za dużym rowerze może się zrazić do jazdy, a także wywrócić – mówi Zbigniew Radziewicz. – Nie upierajmy się przy zbyt wczesnej zmianie podstawowego trzykołowca na większy, ale cięższy rower, nawet wzmocniony bocznymi kółkami. Czy nadszedł czas na zmianę, poznamy po tym, jak dziecko samo prowadzi rower – jeśli męczy się podczas kręcenia pedałami na czterech kółkach i ledwo dosięga nogami do ziemi, to lepiej pozwolić mu jeszcze jeden sezon pojeździć na modelu trzykołowym.

– Rowery dla dzieci nie różnią się w swoich założeniach konstrukcyjnych od rowerów dla dorosłych. Są często miniaturami rowerów terenowych – zauważa Maciej Majewski. – Cechą odróżniającą dobre rowery dziecięce od złych jest stosowanie komponentów możliwych do obsługi przez dziecięce dłonie. Często zdarza się widzieć rower dla ośmiolatka wyposażony w klamki hamulcowe z roweru dla dorosłych. Urządzenie to jest niewiele warte. To dotyczy też manetek sterowania przerzutkami – mówi.

Na co zwracać uwagę podczas zakupu? Na wybór właściwej ramy i materiał, z którego jest wykonana. Sprawdźmy, czy jest to stal, aluminium czy inne komponenty. Aluminiowa rama aż o 20 proc. zredukuje ciężar rowerów dziecięcych i młodzieżowych. – O tym, czy rower po naciśnięciu na pedał chce wyskoczyć spod jadącego, a jazda pod górę jest przyjemnością, czy męką, decyduje rama, a nie przerzutki. Rama w rowerze, w którym panuje harmonia konstrukcyjna, stanowi połowę jego wartości – mówi Majewski.

Na rozmiar. Wybór właściwego rozmiaru roweru i jego wyregulowanie z uwzględnieniem wszystkich cech anatomicznych użytkownika w dużej mierze decydują o komforcie i bezpieczeństwie jazdy.

– Klienci najczęściej wybierają zbyt duże pojazdy. Rower o większej ramie ma tendencję do dominowania nad jadącym, choć pozornie łatwiej się prowadzi i sprawia wrażenie bezpieczniejszego. Odstęp pomiędzy górną rurą ramy i kroczem stojącego nad nią rowerzysty powinien wynosić minimum dziesięć cm w przypadku rowerów terenowych i nieco mniej w rowerach trekkingowych – radzi Majewski.

Na osprzęt. Przerzutki, napęd (łańcuch) i zębatki nie powinny być złej jakości. Tanie elementy użytkowane w trudnych warunkach zużywają się prędzej, a drogie i konserwowane będą nam służyć dłużej. Jeśli to możliwe, zamontujmy w rowerze przedni amortyzator. Docenimy go w dłuższych trasach, zwłaszcza podczas jazdy po wyboistym terenie, kiedy cały ciężar ciała opiera się na rękach.

– Sprzedawca powinien złożyć ten rower, który chcemy kupić, i pozwolić nam przejechać się na nim. Wtedy będziemy wiedzieli, czy dany model nam odpowiada – radzi Tyniec.

Go Sport

? CH Ursynów, ul. Puławska 427 ? CH Promenada, ul. Ostrobramska 75 ? CH Wola Park, ul. Górczewska 124 ? CH Wileńska, ul. Targowa 72 ? Galeria Mokotów, ul. Wołoska 12 ? CH Marki, ul. Piłsudskiego 1 ? CH Janki, ul. Mszczonowska 3.

Decathlon

? CH Reduta, ul. Mszczonowska 2.

Intersport

? CH Arkadia, al. Jana Pawła II 82 ? Złote Tarasy, ul. Złota 59 ? CH Sadyba Best Mall, ul. Powsińska 3.Kettler

? ul. Leszczyńska 6

Giant

? Salon Firmowy, ul. Bartoka 11 ? ul. Samolotowa 4 ? ul. Wybrzeże Gdyńskie 2 ? ul. Kaspro- wicza 63; al. Wyzwolenia 14.

Delta Sport

? CH Klif, ul. Okopowa 58/72 ? CH Reduta, Al. Jerozolimskie 148 ? CH Blue City, Al. Jerozolimskie 179.

Ski Team

? ul. 17 Stycznia 36/38

? ul. Karolkowa 17/19 ? pl. Czerwca 1976 roku 6.

Marek Tyniec, szef portalu rowerowego BikeWorld.pl, na fundamentalne pytanie „jaki rower wybrać” odpowiedział nam z siodełka swego pojazdu: – Odpowiedni dla siebie.

Rozmawialiśmy z nim, gdy właśnie przygotowywał się do kolejnego wyścigu. – Biorę udział w maratonach górskich, więc przed startem muszę trochę potrenować – powiedział.

Pozostało 97% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!