Do zweryfikowania pozostało jeszcze około 400 żołnierzy WSI. Jednak komisja weryfikacyjna, w wyniku konfliktu między weryfikatorem Janem Olszewskim a szefem MON, przestała działać 30 czerwca. Zgodnie z obowiązującą ustawą byli żołnierze WSI, którzy nie przeszli weryfikacji, nie mogą się więc starać o przyjęcie do nowego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego. Do 30 września znajdują się w tzw. rezerwie kadrowej i pracują w obu służbach, ale tylko wykonując obowiązki - nie będąc formalnie wyznaczonymi na stanowiska.

- Tak właśnie jest w Afganistanie. Z informacji, do których dotarł serwis , wynika, że przebywający tam żołnierze kontrwywiadu są niezweryfikowani i pracują "wykonując obowiązki". To oznacza, że 30 września wszyscy będą musieli wrócić do kraju. Efekt? - Polski kontyngent za miesiąc zostanie całkowicie pozbawiony kontrwywiadowczej osłony - mówi informator w MON. W rezerwie kadrowej można przebywać tylko jakiś czas. Dla żołnierzy kontrwywiadu stacjonujących w Afganistanie ten termin upływa właśnie 30 września.

Kto za tę sytuację ponosi winę? Według polityków PO - prezydent. Platforma przygotowała bowiem nowelizację pozwalającą niezweryfikowanym żołnierzom podejmować pracę w wojskowych służbach. Jedynym warunkiem było złożenie w terminie odpowiedniego wniosku. Problem w tym, że Lech Kaczyński skierował tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - Bezczelnością jest obwinianie prezydenta. Bogdan Klich jest ministrem od ponad dziewięciu miesięcy i miał wystarczająco dużo czasu na rozwiązanie tej sytuacji. Nie rozumiem więc dlaczego teraz nagle budzi się z ręką w nocniku - mówi poseł PiS Aleksander Szczygło. Rację przyznaje mu Jerzy Szmajdziński z SLD. - Rzeczywiście są przesłanki do zakwestionowania konstytucyjności przygotowanej przez rząd Donalda Tuska ustawy. Dziewięć miesięcy pracy Klicha należy więc uznać za stracone. A przecież mógł wymienić skład komisji i dokończyć weryfikację rozpoczętą przez PiS. Wtedy problemu by nie było - uważa Szmajdziński.

Kilka dni temu na antenie Radia Zet minister Bogdan Klich przestrzegał, że sytuacja wywiadowcza w Afganistanie może się pogorszyć. - Zatrzymanie prac nad nowelizacją ustaw o wojskowych służbach specjalnych grozi paraliżem tych służb, co zwiększa ryzyko dla polskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku - mówił.