Rewolucji nie było

Mariusz Czerkawski o polskim hokeju, jego teraźniejszości i przyszłości oraz marzeniach byłego gracza NHL

Aktualizacja: 14.11.2008 01:00 Publikacja: 13.11.2008 19:21

Mariusz Czerkawski. Pierwszy Polak w NHL. Zaczynał w Boston Bruins, gdzie trafił z ligi szwedzkiej.

Mariusz Czerkawski. Pierwszy Polak w NHL. Zaczynał w Boston Bruins, gdzie trafił z ligi szwedzkiej. Później występował w Edmonton Oilers, New York Islanders, Montreal Canadiens i Toronto Maple Leafs. 12-letnią karierę w najlepszej lidze świata kończył w Boston Bruins. Rozegrał 787 spotkań, strzelił 223 gole. W 2000 roku grał w Meczu Gwiazd

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b]Co pan odpowiada, gdy pytają o przegrany mecz z Japonią w Sanoku i stracone szanse olimpijskie?

Mariusz Czerkawski:[/b] Nie zgadzam się, gdy padają takie słowa jak kompromitacja, bo o takiej nie ma mowy. Próbuję tłumaczyć, że tak naprawdę nowy trener Szwed Peter Ekroth miał zaledwie dziesięć dni treningowych, by przygotować drużynę do tej imprezy, że Japończycy mają w swoim kraju 20 tysięcy zarejestrowanych zawodników, a my dziesięć razy mniej, że tam jest 120 krytych lodowisk i drugie tyle odkrytych, a my mamy zaledwie 20, że oni od kilku lat walczą z najlepszymi w mistrzostwach świata, a my dopiero dobijamy się do elity. To są fakty i trudno z nimi dyskutować.

[b] Jak jeszcze można wytłumaczyć kolejną porażkę polskiego hokeja, którego na igrzyskach nie ma od 1992 roku? [/b]

Ostatnie kilkanaście lat pokazało, że z polskim sportem nie jest najlepiej. Na zmianach ustrojowych niektóre dyscypliny zyskały, inne straciły, odeszły w cień. Tak jest z hokejem. Kiedy zabrakło państwowego mecenatu i pieniędzy, które płynęły z kopalń, okazało się, że król jest nagi. Sąsiedzi zza miedzy, Czesi i Słowacy, są w innej sytuacji. U nich to sport narodowy, mają sprawdzony system szkolenia młodzieży, mocną ligę i sukcesy, które napędzają sprawnie funkcjonujący mechanizm. Ale tam są lodowiska przy szkołach i prawie w każdej wsi, nie mówiąc o miejskich i klubowych. U nas na palcach jednej ręki można policzyć duże miasta, gdzie jest jedno kryte lodowisko. W Warszawie mamy tylko Torwar. I jak tu mieć mocarstwowe ambicje.

[b] A może Polacy nie mają talentu do najszybszej zespołowej gry? [/b]

Kiedy dochodzi do rywalizacji młodych chłopców, nie widać różnicy między Polakami a Czechami. To nie jest tak, że czeskie obywatelstwo wszystko załatwia. Problemy zaczynają się kilka lat później. Rywale nam uciekają i nie możemy im dogonić. Ale to przecież nie dotyczy tylko hokeja. Mieliśmy kiedyś Fibaka, ale za nim nie poszli inni. Jest Małysz, ale kto go wspiera, gdzie są kolejne skocznie, które miały powstawać w ślad za jego sukcesami. Jest samotny Kubica i nikogo poza nim. W NHL, że nieskromnie przypomnę, też grał tylko Czerkawski i Krzysztof Oliwa.

[b] Czego teraz najbardziej brakuje polskiej reprezentacji w sensie czysto sportowym?[/b]

Wciąż nie potrafimy grać w przewadze i osłabieniu. Łapiemy za dużo niepotrzebnych fauli i tracimy bramki. W grze pięciu na pięciu wygraliśmy z Japończykami 1:0. I jeszcze jedno – koniecznie trzeba pracować nad skutecznością. 50 strzałów i tylko jeden gol w tym nieszczęsnym spotkaniu to stanowczo za mało.

[b] A jazda na łyżwach, abecadło hokeisty. Odstajemy od najlepszych? [/b]

Niestety tak, i to wyraźnie. Praca z młodzieżą będzie podstawą. Bardzo liczę na Henryka Grutha, przed laty znakomitego obrońcę, dziś trenera, który z sukcesami pracuje z młodzieżą w Szwajcarii. Chętnie pomoże.

[b] "W polskim hokeju trzeba zrobić rewolucję. Nie możemy się przyzwyczajać do# przegrywania" – pamięta pan swoje słowa wypowiedziane po przegranym turnieju w Rydze, który zamknął polskiej reprezentacji drogę na ostatnie igrzyska w Turynie? [/b]

Rewolucji nie było z kim robić. Nie mamy kilkunastu tysięcy zawodników i setek trenerów, by wszystko wywracać do góry nogami. Musimy mądrze gospodarować tą garstką, która jest do dyspozycji. Pamiętajmy też o tym, że władze Polskiego Związku Hokejowego zmieniły się w czerwcu, a nowy trener przyszedł dopiero pod koniec września, gdy poprzedni poniósł ostateczną klęskę podczas sierpniowego turnieju w Czechach.

[b] Dlaczego wybór padł właśnie na 48-letniego Ekrotha. Znał go pan wcześniej? [/b]

Nie był moim kolegą, więc proszę nie szukać żadnych podtekstów. Wiedziałem tylko, że ma za sobą karierę reprezentacyjną, że był nowocześnie grającym obrońcą, a jako trener negocjuje właśnie warunki kontraktu z kolejnym klubem i jeszcze jest wolny.

[b] Pan do niego zadzwonił? [/b]

Tak.

[b] I co, zdziwił się? [/b]

Nawet bardzo. Ja też na jego miejscu bym się zdziwił. Trenowanie hokejowej reprezentacji Polski nie musi przecież być marzeniem szwedzkich trenerów.

[b] Szybko się u nas zadomowił?[/b]

Szybciej niż myślałem. Dużo jeździ po Polsce pociągami i – co mnie zaskakuje – nie narzeka. Ma w sobie dużo optymizmu i wiary, że będzie lepiej.

[b] Związek nie zapewnił mu samochodu z kierowcą? [/b]

Nieczęsto może liczyć na taki luksus. A on lubi przyglądać się zawodnikom. Rodzinę zostawił w Szwecji, większość czasu spędza w Polsce. Ważne, że jest zadowolony z asystentów. Wojtek Tkacz znakomicie radzi sobie z angielskim, co ułatwia im współpracę. Trener bramkarzy Tomek Wawrzkiewicz też świetnie wpisuje się w ten układ.

[b] Przegrana w walce o igrzyska chyba nie sprzyja pozytywnym ocenom. Jak sami zawodnicy przyjęli szwedzkiego szkoleniowca, czy po porażce dalej chcą z nim pracować ? [/b]

Pomyśleliśmy o tym samym i daliśmy im do wypełnienia anonimową ankietę na ten właśnie temat. Odpowiedzi były zaskakująco przychylne. To dobrze wróży na przyszłość. Widać, że wspólnymi siłami jesteśmy w stanie wiele zrobić. Będziemy zapraszać znanych trenerów, nie tylko hokejowych. Przygotowanie fizyczne jest równie ważne. Zauważyliśmy, że nasi młodzi hokeiści mają słabsze nogi od rówieśników z innych krajów. Postaramy się to zmienić, choć łatwo nie będzie. Nie mamy przecież szkoły, która dostarcza wykształconych szkoleniowców, a tych, którzy mogą dokształcać się za granicą, jest niewielu. To przypomina nawyki kulinarne. Jeśli nie poznasz smaku sushi, dalej będziesz preferował schabowego.

[b] Jakie są pana marzenia?[/b]

Gdy grałem w NHL, śniłem o Pucharze Stanleya, ale nie było mi dane go zdobyć. Nie tylko mnie zresztą. Legendarny szwedzki hokeista Mats Sundin czekał na to 20 lat i się nie doczekał. A jeden z najsłynniejszych klubów Toronto Maple Leafs czeka na taką chwilę już dwa razy dłużej.

[b] A teraz, gdy jest pan doradcą prezesa PZHL, co pana ucieszy najbardziej? [/b]

Awans do elity i gra w mistrzostwach świata z najlepszymi. To na początek, później będziemy walczyć o igrzyska w Soczi.

[b] Do gry pana już nie ciągnie, telefon nie dzwoni, nikt nie nakłania do zmiany decyzji? [/b]

Propozycji nie brakuje, ale to już nie dla mnie. Zaczynałem w ukochanych Tychach, przeżyłem fantastyczny czas w NHL, wcześniej w Szwecji i na zakończenie w Szwajcarii, ale nic nie trwa wiecznie. To była świadoma decyzja, nie chciałem kurczowo trzymać się lodu.

[b] Mario Lemieux czy Dominik Hasek jednak wrócili, może więc i pan kiedyś wróci? [/b]

Lemieux to inna sprawa. Kiedy wygrał walkę z nowotworem, miał jeszcze coś więcej do udowodnienia. A wielki Hasek, choć zdobył Puchar Stanleya z Detroit Red Wings, kończył karierę na ławce rezerwowych. W bramce stał już Chris Osgood. Czy to był wielki powrót? Mam wątpliwości. Uznałem, że trzeba zrobić coś innego i właśnie to robię.

[b]Co pan odpowiada, gdy pytają o przegrany mecz z Japonią w Sanoku i stracone szanse olimpijskie?

Mariusz Czerkawski:[/b] Nie zgadzam się, gdy padają takie słowa jak kompromitacja, bo o takiej nie ma mowy. Próbuję tłumaczyć, że tak naprawdę nowy trener Szwed Peter Ekroth miał zaledwie dziesięć dni treningowych, by przygotować drużynę do tej imprezy, że Japończycy mają w swoim kraju 20 tysięcy zarejestrowanych zawodników, a my dziesięć razy mniej, że tam jest 120 krytych lodowisk i drugie tyle odkrytych, a my mamy zaledwie 20, że oni od kilku lat walczą z najlepszymi w mistrzostwach świata, a my dopiero dobijamy się do elity. To są fakty i trudno z nimi dyskutować.

Pozostało 91% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!