Pomysł zrodził się w Departamencie Transformacji MON. – Zainteresowanie cyberprzestrzenią i związanymi z nią zagrożeniami wynika z potrzeb obronnych kraju – tłumaczy „Rz” płk dr Janusz Urbanowicz, zastępca dyrektora Departamentu Transformacji. Dodaje, że w resorcie obrony opracowano już założenia ogólne nowej jednostki. A projektowaniem jej struktury zajmuje się Sztab Generalny WP. Nieznana jest jeszcze data jej powołania
Jak twierdzą nasi rozmówcy, potrzebę powstania takiej formacji w armii wojskowi analitycy zgłaszali od dawna.
[srodtytul]Atak jest realny [/srodtytul]
Trudno się dziwić sztabowcom. – Wystarczy sobie wyobrazić, że nastąpi cybernetyczny atak na nasz system bankowy i ubezpieczeniowy – mówi Wojciech Łuczak, ekspert wojskowy, wydawca miesięcznika „Raport – WTO”. – Wtedy nawet bez udziału obcego wojska nasz kraj mógłby zostać całkowicie sparaliżowany.
– Uważam, że to krok w dobrym kierunku – chwali pomysł wojskowych Jarosław Jędrzejowski, były szef informatyki i łączności jednostki specjalnej GROM. – Informatyzacja kraju stała się faktem i trzeba ją chronić. A, jak pokazują przykłady z zagranicy, atak cybernetyczny w obecnych czasach jest realny.