Będzie pomoc UE dla Polski – zapewnił wczoraj w Kłodzie w województwie mazowieckim premier Donald Tusk. Jak wyjaśniło Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, możemy otrzymać pieniądze z europejskiego Funduszu Solidarności, gdy straty przekroczą 2 mld 124 mln euro. – Maksymalne wsparcie, jakie Polska może uzyskać z funduszu, to 100 mln euro – zaznaczyła rzeczniczka resortu Anna Konik-Żurawska.
Litwa, Łotwa i Estonia wysłały nam 19 specjalistów i trzy wysoko wydajne pompy. – Zespół jest współfinansowany i koordynowany przez Komisję Europejską – powiedziała rzeczniczka Komisji Catherine Ray. Francja, Niemcy i Czechy też przesyłają pompy. Na ich niedobór skarżył się m.in. wojewoda śląski.
Premier zapowiedział, że rząd ma też pół miliarda złotych na doraźną pomoc dla powodzian. Zapewnił, że te środki zostaną zwiększone. Każdy poszkodowany może otrzymać do 6 tys. złotych.
PZU poinformowało, że zgłoszono ponad 15,5 tys. szkód związanych z powodzią (najwięcej ze Śląska i Małopolski).
43 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa trafi do samorządów. Wszystkie walczące z żywiołem dostaną do 100 tys. złotych na zakup paliwa do pomp i pojazdów, środków dezynfekcyjnych czy wynajem autobusów do ewakuacji.