Zamknięcia mają związek ze spodziewanym przejściem przez Warszawę we wtorek po południu fali kulminacyjnej na Wiśle. Ma mieć 760 cm, o 20 cm mniej niż w maju. Będzie też dużo krótsza.
– Musieliśmy podjąć taką decyzję, mając na względzie bezpieczeństwo kierowców – tłumaczyła wstrzymanie ruchu na Wale prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz po spotkaniu sztabu zarządzania kryzysowego.
Wał Miedzeszyński został zamknięty na trzy dni w maju, gdy przez Warszawę przechodziła pierwsza fala powodziowa. W kilku miejscach zapadły się chodniki i ścieżki rowerowe. Ratusz uznał, że samochody wprawiają w drgania miękki wał obok jezdni i bardzo go osłabiają.
Po prawej stronie Wisły mogą pojawić się korki, gdyż Wał Miedzeszyński jest główną drogą dojazdową do stolicy dla mieszkańców Józefowa i Otwocka. Z dojazdem do centrum problemy mogą mieć także mieszkańcy jego praskiej, zwłaszcza południowej części, m.in. Gocławia i Saskiej Kępy.
Jutro i pojutrze zamknięte będą też placówki edukacyjne znajdujące się na terenach zagrożonych zalaniem wodą z Wisły. Ratusz postanowił zrobić przerwę niektórym szkołom i przedszkolom na Pradze-Północ i Pradze-Południe, w Wawrze oraz na Mokotowie. Nieczynnych będzie w sumie 36 szkół, 35 przedszkoli i trzy żłobki. Pełna lista znajduje się na stronie internetowej urzędu miasta www.um.warszawa.pl.