Emocje do końca - takich meczów chcą kibice

Takiego scenariusza nikt nie napisałby przed meczem. W emocjonującym spotkaniu Słowacy pokonali Włochów 3:2 i wyeliminowali ich z turnieju

Aktualizacja: 25.06.2010 02:10 Publikacja: 24.06.2010 16:37

Robert Vittek cieszy się po strzelonej bramce

Robert Vittek cieszy się po strzelonej bramce

Foto: AFP

Debiutujący w turnieju Słowacy cieszą się z awansu do kolejnej rundy.

Włosi, którzy wcześniej dwukrotnie zremisowali po 1:1, musieli wygrać, by być pewnym miejsca w czołowej "16" imprezy. Z awansu mogli się cieszyć także w przypadku remisu, ale takie rozstrzygnięcie było uzależnione również od rezultatu rozgrywanego równolegle spotkania Paragwaju z Nową Zelandią. Z kolei Słowaków urządzało tylko zwycięstwo i sukces zespołu z Ameryki Południowej w drugim czwartkowym meczu tej grupy.

Trener mistrzów świata Marcello Lippi postawił tym razem na swojego podstawowego gracza sprzed czterech lat Gennaro Gattuso, który wcześniej nie wystąpił ani przez minutę, a w podstawowym składzie rozpoczął też mecz król strzelców Serie A Antonio Di Natale. W drugiej połowie na boisku pojawił się nawet rekonwalescent Andrea Pirlo, ale żaden z nich nie sprawił, że Italia zaczęła prezentować się na miarę możliwości i oczekiwań.

Włosi grali nieskładnie i bez pomysłu jak we wcześniejszych spotkaniach, a presja wyniku wywołała sporą nerwowość. W 25. minucie prosty błąd popełnił Daniele De Rossi, który stracił piłkę przed własnym polem karnym, a Robert Vittek płaskim strzałem z 16 metrów zapewnił Słowakom prowadzenie. Później zastępujący kontuzjowanego Gianluigiego Buffona we włoskiej bramce Federico Marchetti był jeszcze w opałach po strzałach z daleka Zdeno Strby i Juraja Kucki, ale piłka w obu przypadkach minęła cel.

Za najlepszy komentarz do gry mistrzów świata w pierwszej połowie służy fakt, że najbliżej pokonania Jana Muchy był... Skrtel, który wybijając piłkę głową mógł trafić do własnej bramki.

W drugiej połowie zespół Lippiego postawił wszystko na jedną kartę i kilka razy "zagotowało się" na polu karnym rywali. W 56. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Di Natale, 11 minut później Skrtel wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Fabio Quagliarelli.

W 73. minucie padła druga bramka. Ponownie w roli głównej wystąpił Vittek, który wyprzedził Fabio Cannavaro i wykorzystał dogranie Marka Hamsika po rzucie rożnym. 2:0 i ogromna radość pogromców biało-czerwonych z eliminacji. Włosi z niedowierzaniem kręcili głowami i chowali głowy w dłoniach. Jeśli ktoś myślał, że w tym momencie emocje się skończyły, to bardzo się mylił.

Najpierw nadzieję w zranione serca kibiców Azzurrich wlał Di Natale, który z bliska pokonał Muchę. Gracze Lippiego rzucili się do ataku. Strzelili gola, ale sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę po tym stracli trzeciego gola. Słowacy zaskoczyli ich po... wrzucie z autu, a w pierwszym kontakcie z piłką do siatki trafił Kamil Kopunek.

Mimo to Włosi się nie poddawali. W drugiej minucie doliczonego przez sędziego czasu gry Quagliarella technicznym uderzeniem z 16 metrów posłał piłkę "za kołnierz" Muchy i do awansu brakowało ekipie z Półwyspu Apenińskiego tylko jednego trafienia.

I miała ku temu wyśmienitą okazję, gdyż Simone Pepe z bliska, choć w sporym zamieszaniu, nie potrafi skierować piłki do słowackiej bramki. Włoscy rezerwowi już niemal widzieli ją w siatce i wyskoczyli z ławki pod linię boczną boiska... Nieporadność skrzydłowego Udinese spięła klamrą cały występ Włochów w tegorocznym mundialu.

[ramka][srodtytul]Słowacja - Włochy 3:2 (1:0)[/srodtytul]

[b]Bramki:[/b] 1:0 Robert Vittek (25), 2:0 Robert Vittek (73), 2:1 Antonio Di Natale (81), 3:1 Kamil Kopunek (84), 3:2 Fabio Quagliarella (90+2).

Żółta kartka - Słowacja: Zdeno Strba, Robert Vittek, Peter Pekarik, Jan Mucha. Włochy: Fabio Cannavaro, Simon Pepe, Giorgio Chiellini, Fabio Quagliarella.

[b] Sędzia:[/b] Howard Webb (Anglia). Widzów 53 412.

[b]Słowacja:[/b] Jan Mucha - Peter Pekarik, Martin Skrtel, Jan Durica, Radoslav Zabavnik - Juraj Kucka, Zdeno Strba (87. Kamil Kopunek), Miroslav Stoch, Marek Hamsik - Robert Vittek (90+3. Stanislav Sestak), Erik Jendrisek (90+5. Martin Petras).

[b]Włochy: [/b]Federico Marchetti - Gianluca Zambrotta, Fabio Cannavaro, Giorgio Chiellini, Domenico Criscito (46. Christian Maggio) - Gennaro Gattuso (46. Fabio Quagliarella), Riccardo Montolivo (56. Andrea Pirlo), Daniele De Rossi, Simon Pepe - Vincenzo Iaquinta, Antonio Di Natale. [/ramka]

Debiutujący w turnieju Słowacy cieszą się z awansu do kolejnej rundy.

Włosi, którzy wcześniej dwukrotnie zremisowali po 1:1, musieli wygrać, by być pewnym miejsca w czołowej "16" imprezy. Z awansu mogli się cieszyć także w przypadku remisu, ale takie rozstrzygnięcie było uzależnione również od rezultatu rozgrywanego równolegle spotkania Paragwaju z Nową Zelandią. Z kolei Słowaków urządzało tylko zwycięstwo i sukces zespołu z Ameryki Południowej w drugim czwartkowym meczu tej grupy.

Pozostało 88% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!