Robert Lewandowski, strzelec pierwszej od 31 lat bramki w meczu piłkarskiej reprezentacji Polski z Niemcami (ostatecznie wtorkowe spotkanie skończyło się remisem 2:2), to jeden z najzdolniejszych rodzimych piłkarzy. Doskonale wie o tym jego menedżer Cezary Kucharski, który przez lata sam był piłkarzem, a teraz jest kandydatem lubelskiej PO do Sejmu.

- Takimi meczami Robert przybliża się do największego transferu w historii polskiej piłki - tak poczynania piłkarza skomentował Kucharski podczas wczorajszej konferencji prasowej w Lublinie.

W zaproszeniu na spotkanie z kandydatem sztabowcy PO zapowiadali, że Kucharski będzie opowiadał o tym, jaki Lewandowski jest "oficjalnie i prywatnie" oraz co łączy go z Lubelszczyzną. Podczas konferencji konkretów brakowało, a związek piłkarza z regionem ogranicza się, jak się okazało, do jego menedżera - Kucharski pochodzi z Łukowa. - Ale myślimy z Robertem o tym, by wesprzeć jakąś szkółkę piłkarską. Tutaj jest mnóstwo zdolnych chłopaków, którym warto pomóc - zapewniał kandydat PO.

Podobnych konferencji kandydata, które nie będą bezpośrednio dotyczyły polityki, ma być więcej. - Tak jak podczas meczu trzeba wykorzystywać dobre sytuację, my chcemy wykorzystać obecność Czarka na Lubelszczyźnie i jego wiedzę o piłce. W kampanii nie  trzeba mówić wyłącznie o polityce - przekonuje Michał Jastrzębski, szef sztabu wyborczego lubelskiej PO.

- Pseudokonferencja Cezarego Kucharskiego idealnie wplata się kampanię całej PO opartej na pseudodebatach - uważa Jarosław Stawiarski, poseł PiS z Lubelszczyzny. - Zamiast rozmawiać o stanie polskich dróg, walącym się budżecie, PO wybiera show licząc, że znów nabierze na to Polaków - dodaje.