Reklama

Wyborczy tryumf Janusza Palikota

Miesiąc temu nikt nie dawał mu szans na wejście do Sejmu. Dziś jego Ruch to trzecia siła polityczna w kraju

Publikacja: 10.10.2011 04:22

Wyborczy tryumf Janusza Palikota

Foto: ROL

– Pięknie jest żyć! Wszystko jest możliwe, człowiek to brzmi dumnie. Okazuje się, że jak ludzie są zjednoczeni jedną sprawą, to wszystko jest możliwe – cieszył się Janusz Palikot tuż po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników wyborów wśród okrzyków „Janusz, Janusz!". Ruch Palikota dostał według TNS OBOP 10,1 proc. poparcia, wyprzedzając SLD i PSL.

Na scenie obok Palikota stało kilkunastu najważniejszych działaczy Ruchu, m.in. doradca wizerunkowy Piotr Tymochowicz, dziennikarz Robert Leszczyński, feministka Wanda Nowicka i transseksualistka Anna Grodzka. Pojawił się na niej także redaktor naczelny „Nie" Jerzy Urban.

Palikot wezwał swoich działaczy i przyszłych parlamentarzystów do publicznego złożenia uroczystego zobowiązania. „My członkowie Ruchu Palikota zobowiązujemy się być wierni idei nowoczesnego państwa, państwa świeckiego, społecznego, obywatelskiego i przyjaznego. Tej nadziei nie zawiedziemy" – powtarzali za liderem kandydaci, trzymając w górze ręce.

– Ten sukces ma wielu ojców – podkreślał Palikot, dziękując wszystkim, którzy pomagali mu w kampanii, także tym, którzy poparli go w ostatnich dniach, m.in. Lechowi Wałęsie, Andrzejowi Olechowskiemu, Władysławowi Frasyniukowi i Jolancie Kwaśniewskiej, oraz tym, którzy popierali go od samego początku jak Kazimierz Kutz, Magdalena Środa i Piotr Tymochowicz.

Podziękował też obecnym na sali: żonie Monice, mamie Czesławie, która „jest prawdziwym katolikiem, codziennie się modli i głosowała na Ruch Palikota", i teściowej Krystynie Kubat, która kandydowała do Sejmu.

Reklama
Reklama

Na wieczorze wyborczym Ruchu Palikota panowała euforia. Jeszcze przed ogłoszeniem pierwszych wyników słychać było wśród działaczy, że „jak nic, będzie 13 procent". Część z nich nosiła koszulki i plakietki z napisami: „Głosuję przeciwko" lub „Stop obłudzie". Robert Leszczyński ze sceny zachęcał działaczy, by byli sympatyczni, uśmiechnięci i wiwatowali, pokazując energię, siłę i wizję. – Pokażmy, że kochamy media z wzajemnością. To tu jest dziś centrum Polski – krzyczał do mikrofonu.

Większość sympatyków Ruchu nie ma wątpliwości, że dobry wynik zawdzięcza głosom młodych. I że oznacza on przełom w myśleniu Polaków o sprawach światopoglądowych.

– Chcemy walczyć o równość i różnorodność społeczeństwa, czego dowodem jest to, że kandydować mogły osoby homoseksualne czy takie jak ja transpłciowe – mówi „Rz" Grodzka.

Tymochowicz przyznaje, że do sukcesu Palikota mocno przyczynił się Grzegorz Napieralski, lider SLD. – Codziennie robił nam prezenty. To była nasza tajna broń – podkreśla w rozmowie z „Rz". – SLD to przeszłość, Ruch Palikota to przyszłość – komentuje Urban.

Tymochowicz zwraca uwagę, że Palikot nie był pierwszym, który głosił radykalne hasła, np. rozdziału Kościoła od państwa. – Ale okazało się, że był odpowiednią osobą w odpowiednim momencie – mówi „Rz".

Zabrakło pieniędzy i czasu

Każdy kiedyś zaczynał. Głos oddany na PJN nie będzie zmarnowany – takimi słowami zainaugurował wieczór wyborczy tej partii jej lider Paweł Kowal.

Reklama
Reklama

W tym czasie ekrany telewizyjne pokazywały sondażowy wynik PJN, czyli niewiele ponad 2 proc. głosów – ugrupowanie nie wejdzie zatem do Sejmu. Wieczór wyborczy odbywał się w piwnicy jednej z warszawskich restauracji, gdzie zmieściło się około 100 osób. Nastroje były minorowe, choć wszyscy się pocieszali, że to tylko początek „długiego marszu" – jak nazwał to wiceszef partii Paweł Poncyljusz. Co dalej?

– Od jutra objazd całej Polski i tworzenie struktur – zapowiadała Elżbieta Jakubiak. Politycy PJN tłumaczyli słaby wynik czynnikami obiektywnymi. – Zabrakło nam czasu i pieniędzy. Mieliśmy na kampanię 20 razy mniej pieniędzy niż PO czy PiS – skarżył się Poncyljusz. Podczas wieczoru komentowano też dobry wynik Ruchu Palikota. – To niebezpieczny dla Polski skręt w stronę lewicowego populizmu. Wina spada na Jarosława Kaczyńskiego, bo to on nie znalazł odpowiedzi, jak to zatrzymać. PiS nie da sobie rady z naporem lewactwa, więc PJN jest potrzebny jako prawicowa alternatywa – powiedział „Rz" Paweł Kowal.

—Piotr Gursztyn

– Pięknie jest żyć! Wszystko jest możliwe, człowiek to brzmi dumnie. Okazuje się, że jak ludzie są zjednoczeni jedną sprawą, to wszystko jest możliwe – cieszył się Janusz Palikot tuż po ogłoszeniu pierwszych sondażowych wyników wyborów wśród okrzyków „Janusz, Janusz!". Ruch Palikota dostał według TNS OBOP 10,1 proc. poparcia, wyprzedzając SLD i PSL.

Na scenie obok Palikota stało kilkunastu najważniejszych działaczy Ruchu, m.in. doradca wizerunkowy Piotr Tymochowicz, dziennikarz Robert Leszczyński, feministka Wanda Nowicka i transseksualistka Anna Grodzka. Pojawił się na niej także redaktor naczelny „Nie" Jerzy Urban.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama