Z naciskiem na „nie ma zamiaru" czy w „tej chwili"?
Mówię, że nie widzę żadnych przesłanek do tego. Były różnego rodzaju zgrzyty, ale nie one wpłynęły na wynik wyborów. Pomysł na wychodzenie z partii byłby teraz – poza kwestiami moralnymi – objawem totalnego szaleństwa. Mam nadzieję, że jest to tylko przejaw dobrze mi znanej od dziesięcioleci kampanii, według której kiedyś PC, a potem PiS miały się rozpaść po każdych wyborach.
Jest w PiS miejsce dla Ziobry i jego grupy?
Niby dlaczego ma nie być? Zresztą, poza kilkoma przyjaciółmi, nie wiem, kto miałby tworzyć tę grupę.