Rz: Czy pana zdaniem spotkanie przywódców religijnych w Asyżu może przynieść jakieś owoce?
Marco Impagliazzo:
Jestem o tym przekonany. 25 lat temu Jan Paweł II wpadł na genialny pomysł, zapraszając do Asyżu na wspólne modlitwy o pokój przywódców innych religii. Intuicja podpowiedziała mu, że istnieje bardzo głęboki związek między religią a pokojem, a także to, jak ważny jest interreligijny dialog. Dziś to są sprawy oczywiste, banalne. Pamiętajmy, że wtedy świat żył zupełnie czym innym: zimną wojną, zagrożeniem nuklearnym. Według mnie ta idea Jana Pawła II była ideą profetyczną. Właśnie wtedy narodził się ten sposób działania i myślenia, który dziś powszechnie nazywamy „duchem Asyżu": jedni obok drugich, a nie jedni przeciw drugim. W pewnym sensie ta idea i porozumienie są ważniejsze w dzisiejszym świecie niż ćwierć wieku temu.