Jak opozycja może sobie z tą sytuacją poradzić?
Będzie to niesłychanie trudne, biorąc pod uwagę fakt, jak jest podzielona. Trudno sobie wyobrazić, że PiS, Ruch Palikota i SLD stworzą wspólny front, by przeciwstawiać się zmianom proponowanym przez Tuska i jego rząd.
Podobnie jak trudno wyobrazić sobie, że wspólny front protestów stworzą grupy, które zostaną szczególnie dotknięte przez oszczędności, jakie zapowiedział premier. Jeśli jednak opozycja nie zacznie mówić choć czasami jednym głosem, Tusk ją po prostu po mistrzowsku rozegra.
Opozycji będzie bardzo trudno mówić jednym głosem, biorąc pod uwagę różnice światopoglądowe między tymi partiami.
To jest właśnie sytuacja, o której marzy premier Tusk i którą zarysował w exposé. On będzie wprowadzał zmiany, dystansując się od sporów światopoglądowych, a PiS i Ruch Palikota będą się kłócić o krzyż na sali sejmowej.