Tylko że zegarek to jedna z bardzo niewielu rzeczy, które mężczyzna może nosić na sobie. Bo jaką możemy sobie wyobrazić męską biżuterię? Spinki? Nie zawsze nosimy koszule. Sygnet? Raczej nie wygląda zbyt estetycznie. Nie każdy też nosi okulary... Dlatego zegarek jest jedyną rzeczą, którą mężczyzna może mieć cały czas na sobie, a która jest biżuterią i fajnie pasuje do całej reszty.
Dzisiaj nikt już przecież nie chce podkreślać swojego statusu. Bycie dżentelmenem to przeżytek, dziś każdy chce być młodzieżowym luzakiem.
Pan tak mówi, jak mówiono w latach 70., gdy weszły na rynek zegarki elektroniczne. „Zegarki mechaniczne? Przecież one są dużo bardziej zawodne, trzeba je nakręcać, a i godzinę wskazują nieprecyzyjnie!". Jednak opowieści o śmierci zegarka były mocno przesadzone.
Dlaczego więc nie idziemy w stronę supergadżetów, tylko cały czas chcemy nosić klasyczne zegarki?
W każdym z nas jest trochę tęsknoty za prawdziwą sztuką, obojętnie, czy sobie z tego zdajemy sprawę czy nie. Zegarek mechaniczny jest niewątpliwie formą sztuki.
Po co mężczyzna ma przykładać tak wielką wagę do podkreślania swojego statusu?