Piąte miasto-gospodarz imprezy – jak określano Kraków gościło 300 tysięcy kibiców, w tym ponad 130 tys. osób w strefie fun, gdzie wspólnie oglądano popisy sportowców. – 600 dziennikarzy przygotowało kilka tysięcy relacji z Krakowa i o Krakowie. To wspaniała promocja, warta – jak szacujemy – ok. 150 mln zł – twierdzi Magdalena Sroka, wiceprezydent miasta. Sam Kraków wydał na imprezę ok. 1,2 mln złotych – milion to koszt koniecznej modernizacji stadionu Hutnika, na którym trenowali piłkarze angielscy. I oni jednak dołożyli się hojnie do niezbędnej wymiany trawy na tym obiekcie.
Holendrzy, którzy także wybrali Kraków na swą siedzibę, szkolili polskich trenerów pracujących z dziećmi i pozostawili po sobie boisko, które wybudowała przy jednej ze szkół Fundacja Johana Cruyffa.
Włoskiego trenera z kolei miasto być może wykorzysta do promocji turystyki religijnej. To on odbył bowiem kilka pieszych pielgrzymek m.in. do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach i do klasztoru kamedułów.
Ponad 120 wolontariuszy pomagało kibicom, a ci sporo w Krakowie wydawali – Polacy średnio 670 zł, a cudzoziemcy – 1200 zł. To znacznie powyżej przeciętnych wydatków odwiedzających Kraków turystów. Goście zostawali też w mieście przy okazji imprezy dłużej niż zwykle czynią to statystyczni turyści. Goście zagraniczni średnio siedem dni, a Polacy - pięć.
- W organizację wydarzeń towarzyszących mistrzostwom w Krakowie zaangażowanych było bardzo wiele osób i dziś wszystkim bardzo serdecznie chcę za to podziękować – mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent miasta Krakowa Jacek Majchrowski. - Bez nich atmosfera w mieście podczas mistrzostw nie byłaby tak wyjątkowa.