Ogień w czteropiętrowym budynku prawdopodobnie wybuchł na piętrze nad klubem. W kamienicy nikogo nie było. Strażacy zgłoszenie o pożarze przyjęli po godzinie 5 rano w środę. W akcji gaśniczej uczestniczyło 14 zastępów. Płomienie, które zajęły cały budynek, udało się ugasić około 8 rano. Dogaszanie trwało jeszcze o 19.
Ze względów bezpieczeństwa z pobliskich kamienic ewakuowano około 30 mieszkańców. Schronili się w podstawionych autobusach ZTM. Do swoich domów wrócili około 13, nikt nie ucierpiał. Przyczynę pożaru ustalą biegli z zakresu pożarnictwa wyznaczeni przez policję.
– Trudno powiedzieć, kiedy wejdą do środka i rozpoczną pracę. Nie mogą tego zrobić wcześniej niż minimum 24 godziny od zagaszenia pożaru – informuje biuro prasowe Komendy Stołecznej Policji.
Wiadomo już, że kamienica ma spalone wszystkie stropy i musi być zabezpieczona. Jak informuje powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Andrzej Kłosowski, jeszcze za wcześnie, by powiedzieć, że budynek trzeba rozebrać czy też będzie nadawał się do odbudowy.
– Konieczne są dalsze ekspertyzy. Ich przygotowanie może potrwać nawet kilkanaście dni – mówił Kłosowski.