Sprawa wywołała masowe protesty, a w zgodnej opinii mediów, palestyńskich i izraelskich, może to być początek trzeciej intifady.
Arafat Dżaradat został aresztowany w tydzień temu. W sobotę zmarł w izraelskim więzieniu Megiddo. - Dowody potwierdzają nasze wcześniejsze podejrzenia, że przyczyną śmierci były tortury – oświadczył w niedzielę podczas konferencji prasowej palestyński minister ds. więźniów Issa Karake. Jego słowa potwierdził także szef palestyńskich patologów Saber Alul.
Wedle Karake, powołującego się na autopsję, kości klatki piersiowej Arafata Dżaradata są połamane, a twarz nosiła ślady przypalania. – Autopsja wykazała, że jego serce jest w dobrym stanie – mówił minister. – To wszystko wskazuje, że został zabity – powiedział Karake.
Izraelskie ministerstwo zdrowia opublikowało komunikat, w którym stwierdziło, że na razie nie jest w stanie podać, jaka była przyczyna zgonu, ale siniaki i popękane żebra mogą wskazywać na próby reanimacji.
Początkowo służby więzienne podawały, że Arafat Dżaradat zmarł na zawał. W komunikacie izraelskiej policji napisano, że na wyniki bardziej szczegółowych badań, między innymi toksykologicznych, trzeba jeszcze poczekać.