Wszystko zależy od sukcesu w wyborach do PE. Jeśli zdobędzie 20 proc. w wyborach europejskich, to wtedy możemy myśleć o kolejnych ruchach. Jeśli dostaniemy 5 proc., to nie będzie o czym mówić. Wierzę w przyszłość takiej inicjatywy.
Jaki program będzie miała Europa Plus?
Pracujemy nad programem wspólnej listy obywatelskiej, w którym będzie kilka osi dotyczących miejsca Polski w Europie i w relacjach z sąsiadami Polski.
Czy mógłby pan wskazać najważniejsze punkty Europy Plus?
Pracujemy nad programem. Cierpliwości.
Nie obawia się pan wpadek Aleksandra Kwaśniewskiego i tego, że brand byłego prezydenta jest dzisiaj przeceniany?
Aleksander Kwaśniewski wciąż jest atrakcyjny dla Polaków. To wybitny polityk o olbrzymim potencjale. Aleksander Kwaśniewski nadaje się na każdą funkcję polityczną na świecie i w Polsce.
Również premiera Polski?
Na pewno Kwaśniewski byłby wyśmienitym premierem. Były prezydent jest w doskonałej formie fizycznej, psychicznej, mentalnej. Jeśli naród wezwie Kwaśniewskiego, to były prezydent jest gotowy służyć Polakom. Takie jest moje zdanie.
Czy Aleksander Kwaśniewski powinien wystartować w wyborach do PE?
Były prezydent na pewno pomógłby swoim startem Europie Plus, ale to jego decyzja. Na pewno w Parlamencie Europejskim Aleksander Kwaśniewski byłby bardzo ważną postacią i pracowałby na sukces Polski na wysokim stanowisku unijnym. Nie byłby szeregowym posłem PE. Ale decyzja należy do Aleksandra Kwaśniewskiego. Były prezydent podejmie decyzję, kiedy będą tworzone listy do PE. Czyli za rok.
Czy Włodzimierz Cimoszewicz byłby wartością dodaną dla Europy Plus?
Oczywiście. Nie możemy stać w miejscu, jako lewica, ale musimy ruszyć w świat. Wspólnie.
Europa Plus ma ruszyć w świat, a tymczasem sam Kwaśniewski ruszył w świat. Tak ma wyglądać działanie byłego prezydenta na rzecz zjednoczenia lewicy w Polsce?
Prezydent Kwaśniewski jest już w kraju i dynamicznie włączy się, działając na rzecz Europy Plus. On bardzo poważnie podchodzi do inicjatywy zjednoczenia lewicy, centrolewicy, środowisk liberalnych wolnościowo i ludzi centrum.
W jakiej frakcji Parlamentu Europejskiego mieliby zasiadać przedstawiciele Europy Plus?
Przedstawiciele Europy Plus znajdą się w szeregach Postępowych Demokratów i Socjalistów. Pojęcie lewicy, liberałów i socjalistów na przestrzeni ostatnich lat bardzo się zmieniło i zmienia.
Jak się panu udaje łączenie środowisk feministycznych z Europą Plus?
Feministki są wściekłe na Palikota. To, co się stało z Wandą Nowicką, było złe i niepotrzebne. Janusz Palikot nie może już być chamem, jak sam o sobie mówił, ale musi być człowiekiem dialogu.
Dlaczego chce pan tworzyć jedną listę z Januszem Palikotem, człowiekiem, o którym pisze pan w swojej książce „Osobisty alfabet Kalisza", że jest happenerem, a nie politykiem.
Bo Palikot jest happenerem. Ale dorasta do roli polityka. Rozwija się i dojrzewa. Jego ugrupowanie w ostatnich wyborach dostało 10 proc. poparcia. Palikot wie coś o Polakach, ale musi trochę spoważnieć.
Samoobrona też miała być ugrupowaniem, które uratuje Polaków przed tymi, którzy już byli i rządzili.
Przestrzegam Janusza Palikota, żeby nie poszedł ze swoim ugrupowaniem drogą Samoobrony i nie przesadzał z populizmem. Wierzę, że Palikot się zmienia i dojrzewa jako polityk. Nobody is perfect. Daję Palikotowi jeszcze jedną szansę.