Reklama

Sztuka nie jest dla wszystkich

Jakub Banasiak, krytyk i historyk sztuki, pedagog na warszawskiej ASP

Publikacja: 09.05.2013 02:44

Sztuka nie jest dla wszystkich

Foto: archiwum prywatne

Dzisiaj na łamach „Rz" ukazuje się Kompas Sztuki, czyli ranking polskich artystów współczesnych. Czy Polacy rozumieją sztukę?

Jakub Banasiak:

Niewątpliwie rozumieją ją lepiej niż dziesięć lat temu, nie wspominając o okresie bezpośrednio po upadku komunizmu. Sztuka jest na końcu łańcucha pokarmowego, a po 1989 roku ludzie mieli poważniejsze sprawy na głowie.

Reklama
Reklama

Kiedy zaczęliśmy bardziej interesować się sztuką?

Sztuka zadomowiła się w mediach głównego nurtu dopiero na fali międzynarodowych sukcesów polskich artystów – np. Wilhelma Sasnala. Nadal jest jej tam o wiele mniej niż teatru, literatury czy kina, ale nie jest to już kompletna pustka. W ostatnich latach Polacy poznali więc sztukę trochę lepiej, jednak warto postawić pytanie, czy nie znają przede wszystkim jej medialnych emanacji.

Co ma pan na myśli?

Jestem sceptyczny wobec zjawiska tzw. popularyzacji sztuki, bo ono zbyt często przeradza się w pauperyzację. A wtedy popularność zdobywa uproszczona, zbanalizowana wersja działań artystycznych. To często redukcja sztuki do obrazka czy chwytliwego „pomysłu". Sztuka współczesna – ze swoimi specyficznymi kodami, językami, rozległym terytorium, setkami artystów, instytucji, krytyków i kuratorów – to dziedzina dość elitarna i raczej nic tego nie zmieni.

Reklama
Reklama

Sugeruje pan, że sztuka nie jest dla wszystkich?

Nie jest, ale jeżeli mnie pani zapyta, czy awangardowy teatr jest dla wszystkich, to też odpowiem, że nie. Tak samo jak niszowe kino – obojętnie polskie czy wenezuelskie. Tyle że nie widzę w tym nic złego. Komedie romantyczne też nie są dla wszystkich. Sztuka nigdy nie była – i również dzisiaj nie jest – dla wszystkich.

Jednak propozycji obcowania ze sztuką jest coraz więcej...

Oczywiście, muzea rozbudowują i udostępniają kolekcje dzieł z drugiej połowy XX i początku XXI wieku, mamy takie inicjatywy jak Noc Muzeów, które gromadzą tłumy. Sztuka nowoczesna stała się modna, a międzynarodowe gwiazdy są dziś takimi samymi celebrytami jak piosenkarze czy aktorzy – i echa tego zjawiska dotarły także do nas. To sprawia, że sztuka nowoczesna staje się coraz bardziej popularna, tyle że często na tym traci. Staje się ładnie opakowaną wydmuszką. Bo masowość odbioru nie oznacza realnego zaangażowania. Tak jak wysłuchanie koncertu na Starówce nie oznacza, że ktoś jest melomanem.

Reklama
Reklama

Uważa pan więc, że nie należy popularyzować sztuki za wszelką cenę?

Nie, a co więcej, nie powinniśmy przeceniać popularności takich wydarzeń jak Noc Muzeów. Podczas takich imprez ludzie pójdą wszędzie: do Muzeum Techniki, Centrum Sztuki Współczesnej czy Muzeum Straży Pożarnej.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama