Reklama

Co będzie, gdy do prezesa NIK zadzwonią koledzy?

Nie wyobrażam sobie prób ingerencji w ustalenia kontrolerów w innej formie niż przewidziane prawem zastrzeżenia - mówi "Rzeczpospolitej" szef NIK Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości

Publikacja: 11.09.2013 19:34

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Jest pan naturalnym adresatem pytań o OFE. Był pan asystentem premiera Jerzego Buzka, który wprowadził reformę OFE. A potem był pan ministrem w rządzie Donalda Tuska, który OFE efektownie przyciął. A dziś jest pan prezesem NIK, więc pytamy: czy to mieści się w standardach państwa, aby umowę społeczna zawartą z obywatelami tak zdecydowanie zmieniać?

Krzysztof Kwiatkowski:

Ci, którzy będą mieli wątpliwości co do zgodności tych zmian z prawem – a w szczególności z konstytucją – mają prawo skierować rządowe propozycje do Trybunału Konstytucyjnego. Nie wątpię, że z niego skorzystają.

Czy można się poskarżyć do NIK?

Przepisy prawa uchwala parlament, a nie Najwyższa Izba Kontroli.

Reklama
Reklama

NIK bada za to, czy stan faktyczny jest zgodny z przyjętymi przepisami. Obecna dyskusja o OFE może jednak NIK dotyczyć – jeśli parlament przyjmie zmiany, to za jakiś czas będziemy mogli skontrolować, czy nowe przepisy przyniosły zamierzony efekt, czyli zwiększyły bezpieczeństwo emerytów.

Czy ma pan jako prezes NIK instrumenty, żeby po takiej kontroli powiedzieć, czy Polacy będą mieli większe czy mniejsze emerytury?

NIK ma możliwość oceny, czy zaplanowany efekt udało się osiągnąć.

Pan jako dawny minister i parlamentarzysta partii rządzącej będzie musiał występować przeciwko swym dawnym kolegom – bo przecież NIK patrzy na ręce władzy. Jest pan na to gotowy?

Kieruję instytucją, która jest strażnikiem interesów podatnika, kontrolując prawidłowość wydatkowania publicznych pieniędzy.

Oceniamy, w jaki sposób są wykorzystywane środki finansowe. Wszędzie tam, gdzie praca kontrolerów spotka się z nieuzasadnioną krytyką, będę twardo bronił naszego stanowiska.
Trwa lub właśnie rozpoczyna się kilka bardzo istotnych kontroli, np. dotyczących prawidłowości realizacji ustawy śmieciowej, sposobu wydawania koncesji na wydobycie gazu łupkowego czy wykorzystywania billingów obywateli przez służby specjalne.

Reklama
Reklama

Ale że z koncesjami jest źle, to już wiemy, bo sprawą już zajmuje się CBA.

Organa ścigania zawsze zajmują się konkretnymi sytuacjami, w których doszło do podejrzenia złamania prawa. NIK ocenia cały proces stosowania przepisów. Bada wszystkie instytucje zaangażowane w system wydawania koncesji. Ta kontrola umożliwia wyciągnięcie szerszych wniosków. Izba wkrótce je przedstawi.

Dowiemy się, jako obywatele, dlaczego od kilku lat państwo niewiele zrobiło w sprawie wydobycia gazu, który sam premier uznał za kluczowy dla rozwoju państwa?

Jako obywatele dowiemy się, czy instytucje państwa w sposób transparentny, zgodnie z przepisami prawa, udzielały koncesji na badania złóż gazu.

Wnioski z kontroli umożliwią polskiemu państwu poprawę jakości procesów związanych z przygotowaniem do wydobywania gazu łupkowego.

A dowiemy się z niej, dlaczego mimo zapowiedzi premiera wciąż nie mamy gotowego prawa gazowego?

Reklama
Reklama

W tej konkretnej kontroli, zaplanowanej i rozpoczętej jeszcze pod koniec ubiegłego roku, NIK zajęła się realizacją obowiązującego prawa, nie zaś jego stanowieniem.

Wkrótce kontrolerzy będą przedstawiać swoje wnioski.

A jeśli zadzwonią dawni koledzy z prośbami czy sugestiami co do wyników?

Kontrolowani mają, zgodnie z prawem, możliwość do przedstawienia swoich zastrzeżeń. Nie wyobrażam sobie prób ingerencji w ustalenia kontrolerów w innej formie niż przewidziane prawem zastrzeżenia.

—rozmawiali Andrzej Stankiewicz i Michał Szułdrzyński

Reklama
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama