Rz: MSZ odzyskał z USA unikatowy egzemplarz przedwojennego karabinku Józefa Maroszka. Na jakim poziomie stała polska myśl techniczna przed wojną?
Ppłk Juliusz S. Tym:
Jeżeli chodzi o broń pancerną czy konstrukcje lotnicze, to nie była w światowej czołówce, choć doganiała Europę. Powiedzmy, że byliśmy o pół kroku za czołówką. Za to w dziedzinie broni strzeleckiej byliśmy wręcz prekursorami. Tak właśnie rzecz się ma z konstrukcją karabinu samopowtarzalnego inżyniera Maroszka. W naszej części Europy żadne inne siły zbrojne nie dysponowały karabinem tego typu, choć i Niemcy, i Rosjanie nad podobnymi konstrukcjami pracowali.
Duża część naszej broni produkowana była jednak na zagranicznych licencjach.
Tak, tylko że np. takie mausery, choć były konstrukcją niemiecką, to w Polsce zostały ulepszone. Dysponowaliśmy najlepszą bronią przeciwpancerną. Do tego karabin przeciwpancerny wz. 39 był samodzielną polską konstrukcją, a był to najnowocześniejszy na świecie karabin w swojej klasie. Żadna inna armia nie miała takiej broni i to uzbrojenie we wrześniu 1939 r. okazało się wielkim zaskoczeniem dla Niemców i Sowietów.