Warszawska prokuratura już powołała biegłych, którzy zajmą się badaniem słynnych, potajemnie utrwalonych nagrań. Ich analizą zajmie się Biuro Badań Kryminalistycznych ABW. Opinia ekspertów zostanie wykorzystana w obu prowadzonych przez prokuraturę śledztwach: w sprawie nielegalnego podsłuchu i merytorycznej treści rozmów prowadzonych przez polityków i wysokich urzędników.
Śledczy oczekują, że specjaliści odpowiedzą na wiele pytań. Kluczowe, będące punktem wyjścia do dalszych analiz, dotyczy tego, czy przy nagraniach nie ma śladów manipulacji.
– Zleciliśmy biegłym przede wszystkim zbadanie autentyczności nagrań. Oczekujemy również dokładnych stenogramów. Nie możemy się opierać na tych, które opublikowały media – mówi „Rz" Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Wśród kwestii, jakie interesują śledczych – jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rz" – są dotyczące m.in. identyfikacji rozmówców, czasu rejestracji nagrań, efektów akustycznych im towarzyszących, określenia rodzaju sprzętu, jaki posłużył do utrwalenia rozmów. Odpowiedzi mają pomóc w ustaleniu kręgu osób, które podłożyły podsłuchy i zarejestrowały rozmowy.
Laboratorium ABW – jak czytamy na jego stronie internetowej – wykonuje wszechstronną analizę fonoskopijną z wykorzystaniem różnorodnych badań. Z podanej informacji wynika, że analiza efektów akustycznych towarzyszących nagraniu pozwala wnioskować o okolicznościach zdarzenia. – W uproszczeniu, w takich przypadkach kluczowe są dwa badania: zapisu nagrania pod kątem śladów pozostawionych w tle rozmowy oraz samego nośnika nagrania – mówi „Rz" ekspert z zakresu fonoskopii.