Waszyngton zna przebieg katastrofy MH17

Mimo blokowania śledztwa przez separatystów Amerykanie precyzyjnie odtworzyli przebieg zamachu.

Publikacja: 22.07.2014 02:00

Waszyngton zna przebieg katastrofy MH17

Foto: AFP

Malezyjska maszyna została zestrzelona o 16.20 17 lipca przez pocisk wystrzelony z okolic miejscowości Sniżne i Torez. To teren kontrolowany przez rebeliantów. Tu znajdowała się wyrzutnia typu Buk-M1, która zdaniem Amerykanów była dostarczona kilka tygodni wcześniej bezpośrednio z Rosji. Separatyści dysponowali jeszcze dwoma innymi tego typu systemami. Jeden miał zostać dostarczony z Krymu, drugi został przejęty przez rebeliantów od ukraińskiej armii. Ich załogi przeszkolono bezpośrednio w Rosji.

Amerykański wywiad uważa jednak, że malezyjska maszyna została zestrzelona przez pomyłkę: celem był ukraiński samolot wojskowy.

Przechwycone przez ukraińską agencję wywiadowczą SBU rozmowy między rebeliantami są zdaniem Waszyngtonu autentyczne. Wynika z nich, że w operacji bezpośrednio uczestniczył pułkownik rosyjskiego wywiadu, któremu separatyści zdawali relację z przeprowadzonego uderzenia.

– Gdzie powinniśmy załadować tę ślicznotkę? – pyta jeden z liderów separatystów o pseudonimie Buriat.

– Chodzi ci o B... – pyta ostrożnie rosyjski oficer.

– Tak, tak, Buk, Buk – nie waha się odpowiedzieć otwarcie rebeliant.

Rosjanin nakazuje przekazać wyrzutnię batalionowi „Wostok" („Wschód").

Amerykanie cytowani przez dziennik „Financial Times" są też przekonani, że ukraińska armia nie dysponowała w momencie tragedii wyrzutnią, która byłaby zdolna do zestrzelenia maszyny pod kątem, pod jakim został trafiony malezyjski samolot. Kreml utrzymuje, że Ukraińcy mieli taką możliwość.

Nagrania przechwycone przez ukraińskie służby, których autentyczność została potwierdzona przez Waszyngton, wskazują także na ogromną determinację Kremla w ukrywaniu dowodów zbrodni.

– Moskwa jest bardzo zainteresowana tym, gdzie są czarne skrzynki – mówi inny lider rebeliantów Aleksander Chodakowski. – Nasi towarzysze na górze są naprawdę bardzo tym zainteresowani. Mówię o Moskwie. To nie może wpaść, w ręce innych ludzi  – dodaje wskazując na misję obserwatorów OBWE.

Amatorskie nagranie wideo umieszczone na YouTube pokazuje także, jak ruchoma wyrzutnia typu Buk przejeżdża drogą przez środek miejscowości Sniżne ku granicy z Rosją. Na zdjęciach widać wyraźnie, że brakuje na niej jednego z czterech pocisków.

Podobny los spotkał także dwie pozostałe baterie, którymi dysponowali rebelianci – wynika z danych amerykańskiego wywiadu, w tym zdjęć satelitarnych. Nie wiadomo jednak, gdzie w tej chwili się one znajdują. Nie ma też śladu po załodze systemu Buk, która w czwartek wystrzeliła rakietę i jest odpowiedzialna za zbrodnię.

 

 

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!