Wyborcy wrócili do PO na stałe, PiS goni dzięki zjednoczeniu

Poparcie dla rządzących od miesiąca utrzymuje się na stałym poziomie. PiS zaczyna zyskiwać, ale tylko jako blok zjednoczonej prawicy.

Publikacja: 21.10.2014 02:00

Sejm RP.

Sejm RP.

Foto: Fotorzepa, Marcin Łobaczewski Mar Marcin Łobaczewski

Drugi raz z rzędu PO prowadzi samodzielnie w partyjnym sondażu IBRiS dla „Rz". Poparcie dla niej od początku miesiąca nie zmieniło się i wynosi 33 proc.

Z przeprowadzonego pod koniec zeszłego tygodnia telefonicznego badania wynika, że  w Sejmie byłyby cztery partie. Oprócz PO jeszcze PiS, SLD i PSL.  Podobnie jak w przypadku PO, poparcie dla PiS stoi w miejscu. Na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 31 proc. badanych.

Jednak optymistyczne dla opozycji są wyniki w wariancie, w którym ankieterzy pytali o poparcie dla wspólnych list PiS, Polski Razem i Solidarnej Polski. Zarówno na PO,  jak i na prawicowy blok wskazało 33 proc. badanych. W porównaniu z poprzednim badaniem popularność rządzących nie zmieniła się, ale notowania opozycji wzrosły o jeden punkt.

Remis może nie być satysfakcjonujący dla koalicjantów, biorąc pod uwagę fakt, że tuż po podpisaniu w lipcu umowy różnica na ich korzyść wynosiła 16 punktów procentowych.

Jednak później prawicowy blok zaczął tracić poparcie i dopiero w zeszłym tygodniu Kaczyński ogłosił wspólne listy na konferencji z Jarosławem Gowinem i Zbigniewem Ziobrą. Niewielki wzrost może więc budzić nadzieje prawicy na poprawę sytuacji.

Po ogromnej przewadze PiS nie ma już śladu nie tylko z uwagi na straty tego ugrupowania. Notowania PO wróciły do stanu sprzed afery taśmowej i wszystko wskazuje na to, że się ustabilizowały.

Pod koniec sierpnia PO popierało (tak jak przez całe wakacje) 25 proc. Polaków.  Pierwszy skok (do 30 proc.) nastąpił na początku września, gdy Donald Tusk został szefem Rady Europejskiej. W połowie tamtego miesiąca, gdy okazało się, że premierem będzie Ewa Kopacz, notowania skoczyły do obecnych 33 proc., co oznacza, że utrzymują się na tym poziomie od trzech pomiarów.

– Ci, którzy w momencie personalnego sukcesu Tuska zaczęli popierać PO, najwidoczniej przy tej partii pozostali – ocenia dr Błażej Poboży z UW. Zauważa, że nowe otwarcie mogło zmobilizować wyborców partii rządzącej.

Obecny sondaż jest kolejnym, w którym  w Sejmie nie ma Nowej Prawicy (4 proc.).  O jeden punkt procentowy spadały notowania SLD (9 proc.) i PSL (5 proc.). Badanie zostało przeprowadzone, zanim stała się głośna wypowiedź ministra rolnictwa Marka Sawickiego, w której nazwał on frajerami sadowników, którzy nie przyjęli rządowych rekompensat za rosyjskie embargo na jabłka.

Zdaniem Pobożego ludowców ratuje fakt, że najbliższe wybory nie będą dotyczyły Sejmu, tylko samorządów, gdzie są najsilniejsi.

W Sejmie nie byłoby też ugrupowania Janusza Palikota. Poparcie Twojego Ruchu wynosi wciąż 1 proc. – Zwrotnym punktem dla tej partii było poparcie podniesienia wieku emerytalnego. Dobiło ją poparcie rządu Kopacz – przekonuje Poboży.

Drugi raz z rzędu PO prowadzi samodzielnie w partyjnym sondażu IBRiS dla „Rz". Poparcie dla niej od początku miesiąca nie zmieniło się i wynosi 33 proc.

Z przeprowadzonego pod koniec zeszłego tygodnia telefonicznego badania wynika, że  w Sejmie byłyby cztery partie. Oprócz PO jeszcze PiS, SLD i PSL.  Podobnie jak w przypadku PO, poparcie dla PiS stoi w miejscu. Na ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego chce głosować 31 proc. badanych.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!