PO na Lubelszczyźnie może uratować tylko PSL

PiS zmierza po samodzielną władzę w województwie lubelskim. Ten marsz mogą zatrzymać jedynie ludowcy.

Publikacja: 22.10.2014 02:00

fot. Emmanuel Dyan

fot. Emmanuel Dyan

Foto: Flickr

W lubelskim sejmiku wojewódzkim zasiada 33 radnych. Choć cztery lata temu najwięcej przedstawicieli (11) wprowadził do niego PiS, to w tej chwili rządzi nim koalicja PO i PSL (obie partie mają po dziewięć głosów).

Utrzymanie władzy w tym układzie sił po listopadowych wyborach jest mało realne. Gdyby wyniki majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego przełożyć na mandaty, to PiS miałby 22 radnych (o pięciu więcej, niż potrzeba do samodzielnej większości).

Wybory samorządowe mają jednak nieco inną specyfikę i choć PiS ma szansę na objęcie władzy, nie będzie to proste.

Wszystko powinno się rozegrać w dwóch okręgach: największym na północy województwa, gdzie do wzięcia jest dziewięć mandatów, i w sześciomandatowym okręgu na południu obejmującym m.in. Chełm. W 2010 r. wygrał tam PSL. Jeśli obroni w nich swoją pozycję, to PiS nie ma szans na samodzielne rządy.

Zablokowanie prawicy otworzy drogę innemu układowi. Obecna koalicja może się utrzymać pod warunkiem, że PSL nie tylko obroni, ale i zwiększy swój stan posiadania. Konflikt w lubelskiej PO między ministrem skarbu Włodzimierzem Karpińskim i byłym szefem regionu Stanisławem Żmijanem doprowadził do znacznego osłabienia jej list.

PSL jednak również zmaga się z problemami. Popularny lider regionu Krzysztof Hetman funkcję marszałka zamienił na europosła i nie będzie już pracował na wynik list. Straty mają odrabiać liderzy lokalnych środowisk.

Możliwe jest też dokooptowanie do obecnej koalicji SLD. Lewica będzie jednak osłabiać PO w miastach. Z Lublina startuje popularna była posłanka Izabela Sierakowska.

Paradoksalnie największą przeszkodą PiS może być porozumienie prawicy. W lokalnych strukturach wywołało tarcia. Końcowy wynik będzie zależał od tego, czy wewnętrzna rywalizacja nie zamieni się we wzajemne sabotowanie.

Słabością PiS jest też pozycja w największych miastach. Najsilniejsza partia w regionie nie ma żadnego włodarza w pięciu prezydenckich miastach. W Lublinie rządzi przedstawiciel PO. Ta partia nie wystawia też rywali dla startujących ze swoich komitetów prezydentów Puław i Zamościa. Bezpartyjny jest także prezydent Białej Podlaskiej. W Chełmie rządzi zaś przedstawicielka SLD. W tym układzie sił są małe szanse na zmiany.

Debata samorządowa w „Rz"

Na naszej stronie internetowej publikujemy dziś ankietę z pytaniami do kandydatów na prezydentów 20 największych polskich miast. Roześlemy ją również do wszystkich sztabów. W „Rz" kampanię wyborczą rozumiemy jako merytoryczny spór, dlatego zachęcamy samorządowców do debaty nad wyzwaniami, jakie stoją przed nimi w ich miastach, oraz do dyskusji nad problemami polskich samorządów. Odpowiedzi należy nadsyłać na adres p.majewski@rp.pl do środy, 5 listopada. Będziemy je publikować na naszej stronie internetowej oraz na naszych łamach.

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!