Trener Górski patrzył na świat z humorem

Rozmowa: Andrzej Strejlau, trener piłkarski, były selekcjoner reprezentacji Polski

Aktualizacja: 28.03.2015 07:55 Publikacja: 26.03.2015 19:11

Andrzej Strejlau

Andrzej Strejlau

Foto: Fotorzepa/Michał Walczak

Rzeczpospolita: Wczoraj w Warszawie odsłonięto pomnik Kazimierza Górskiego. Współpracował pan z nim przez lata. Może pan przypomnieć jego najważniejsze sukcesy trenerskie?

Andrzej Strejlau: Oczywiście awans i złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Monachium w 1972 roku. Mimo tego medalu mówiono wtedy, że wciąż nie dorównujemy Zachodowi, bo wtedy na olimpiadach grali tylko amatorzy. Musiało więc nastąpić potwierdzenie tego sukcesu. Był nim udział w mistrzostwach świata po legendarnym awansie po meczu na Wembley i remisie z Anglią 1:1. Wtedy graliśmy rewelacyjnie i byliśmy na ustach całego świata. W mistrzostwach w meczu o trzecie miejsce wygraliśmy z Brazylią 1:0. Kolejny medal to igrzyska w Montrealu, gdzie reprezentacja Górskiego zdobyła srebro. Trener wyjechał potem do Grecji, gdzie zdobył mistrzostwo z Panathinaikosem i Olympiakosem.

Ale Kazimierz Górski był lubiany nie tylko z powodu swoich sukcesów trenerskich.

Został uhonorowany tym pomnikiem także za swą postawę życiową. On kochał zawodników, kochał ludzi i im pomagał. Zawsze oddzielał sport od życia prywatnego, w domu przy żonie nie poruszał spraw, które się dzieją na boisku. Nie mówił jej, jakie miał problemy.

Znany był też ze swoich powiedzonek...

Najsłynniejsze to chyba: „Piłka jest okrągła, a bramki są dwie". Trener Górski był bardzo dowcipny, potrafił wszystko zabawnie skomentować. Miał też dystans do siebie i rzeczywistości. Z humorem patrzył na wiele rzeczy.

Symbolem jakiej postawy może być dzisiaj trener Górski?

Górski to symbol polskiego trenera, który osiągnął znakomite wyniki, był odznaczany nie tylko przez władze państwowe, ale także przez Fifę. Cieszył się zaufaniem ludzi, to był człowiek, który nie powodował konfliktów. Człowiek kompromisu i dużej łagodności, który jednocześnie potrafił być twardy w stosunku do zawodników, bo to on podejmował decyzje. Młode pokolenie trenerów ma znakomity wzór do naśladowania.

—rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Rzeczpospolita: Wczoraj w Warszawie odsłonięto pomnik Kazimierza Górskiego. Współpracował pan z nim przez lata. Może pan przypomnieć jego najważniejsze sukcesy trenerskie?

Andrzej Strejlau: Oczywiście awans i złoty medal na igrzyskach olimpijskich w Monachium w 1972 roku. Mimo tego medalu mówiono wtedy, że wciąż nie dorównujemy Zachodowi, bo wtedy na olimpiadach grali tylko amatorzy. Musiało więc nastąpić potwierdzenie tego sukcesu. Był nim udział w mistrzostwach świata po legendarnym awansie po meczu na Wembley i remisie z Anglią 1:1. Wtedy graliśmy rewelacyjnie i byliśmy na ustach całego świata. W mistrzostwach w meczu o trzecie miejsce wygraliśmy z Brazylią 1:0. Kolejny medal to igrzyska w Montrealu, gdzie reprezentacja Górskiego zdobyła srebro. Trener wyjechał potem do Grecji, gdzie zdobył mistrzostwo z Panathinaikosem i Olympiakosem.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił