Reklama

Izrael: Żadnych sił ONZ na Wzgórzu Świątynnym

Izrael nie zgodzi się na stacjonowanie międzynarodowych sił pokojowych na Wzgórzu Świątynnym - zapowiedział w Nowym Jorku przedstawiciel Izraela przy ONZ, Danny Danon

Aktualizacja: 16.10.2015 19:56 Publikacja: 16.10.2015 19:01

Izrael: Żadnych sił ONZ na Wzgórzu Świątynnym

Foto: youtube

Rada Bezpieczeństwa ONZ na nadzwyczajnej sesji ma się zająć problemem narastającej przemocy między Izraelem a Autonomią Palestyńską.

- Jeżeli ONZ zobowiązała się do doprowadzenia do zgody między Izraelem a Autonomią, powinna wspierać bezpośrednie negocjacje i potępić nawoływania do terroru - powiedział dziś  Danny Danon na konferencji prasowej w Nowym Jorku przed obradami RB ONZ ws. sytuacji na Bliskim Wschodzie.

- Jeśli poważnie myślicie o promowaniu pokoju, jesteście naprawdę zaangażowany w tworzenie pokojowego współistnienia w naszym regionie, potępcie terroryzm, wesprzyjcie negocjacje i jasno opowiedzcie się przeciwko podżeganiu do nienawiści - mówił Danon.

- Kiedy palestyńskie dziecko włącza telewizor, nie widzi Kaczora Donalda czy Myszki Miki, ale morderców, którzy przedstawiani są jak bohaterowie. Kiedy otwiera podręcznik, by odrobić lekcje, nie uczy się matematyki czy przyrody, ono się uczy nienawidzić - mówił izraelski polityk.

Na potwierdzenie swoich słów Danny Danon pokazał grafikę zatytułowaną "Jak przebić Żyda", jako przykład tego,  z czym mają do czynienia  palestyńskie dzieci.

Reklama
Reklama

- Tutaj, w ONZ, mówimy dużo o podżeganiu do nienawiści i terroru. Oto jak wygląda to podżeganie - dowodził Danon.

Danon oświadczył, że Izrael w żadnym wypadku nie zgodzi się na stacjonowanie międzynarodowych sił pokojowych ONZ na Wzgórzu Świątynnym. Zdaniem Tel Awiwu, naruszyło by to trwające od dziesięcioleci status quo, do utrzymania którego wielokrotnie zobowiązywał się premier Benjamin Netanjahu.

Danny Danon, który swoją kadencję w ONZ rozpoczął dopiero dzisiaj, nie zdecydował się na uczestnictwo w nadzwyczajnej sesji. Reprezentuje go  jego zastępca David Roet, który przekazał stanowisko Izraela.

- Stoimy w obliczu wroga, który jest gotów umrzeć, by zabić. Izrael zmobilizuje wszystkie możliwe środki, by bronić swoich obywateli i odpowie proporcjonalnie do ataków - oświadczył Roet w imieniu izraelskiego rządu. - Nie mamy żadnych wątpliwości, że każdy kraj w obliczu nożowników biegających po ulicach lub zabójców strzelających w autobusach zareagowałby w ten sam sposób.

Z kolei palestyński przedstawiciel przy ONZ, Riyad Mansour, zwrócił się do rady Bezpieczeństwa, by ONZ interweniowała w celu "zakończenia agresji wobec bezbronnych Palestyńczyków".

- To Izrael, jako okupant, jest odpowiedzialny za obecny stan napięcia i łamanie międzynarodowego prawa, więc jesteśmy zmuszeni do obrony - mówił Mansour, powołując się na "prowokacje" osadników żydowskich na Wzgórzu Świątynnym.

Reklama
Reklama

- Wierzymy, że ta agresja nie osłabi naszej determinacji do pokojowej walki z okupacją i doprowadzić do powstania suwerennej Palestyny ze stolicą w Jerozolimie - powiedział palestyński ambasador.

Od początku października w atakach Palestyńczyków zginęło 7 Izraelczyków. Siły specjalne Izraela zabiły 28 Palestyńczyków. Coraz częściej słychać, że rosnąca spirala agresji doprowadzi do wybuchu trzeciej intifady.

Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Wydarzenia
Zrobiłem to dla żołnierzy
Reklama
Reklama