Dziś przedstawiono mu akt oskarżenia.
Dwa tygodnie temu w dzielnicy Jerozolimy Pisgat Ze'ev dwóch uzbrojonych w noże nastoletnich terrorystów zaatakowało młodych Izraelczyków - 13- i 21-latka.
Jako pierwszego ciężko zranili 21-latka, któremu udało się jednak uciec przed napastnikami. Mężczyzna zatrzymał autobus, którego kierowca udzielił mu pomocy.
Trzynastolatek jechał na rowerze, gdy zaatakowali go Palestyńczycy. Wielokrotnie dźgnęli go nożami i pozostawili ciężko rannego na ulicy. Napastników ścigali przechodnie. Podczas ucieczki Ahmed Mansara został potrącony przez samochód. Rannego aresztowano, obecnie przebywa wszpitalu. Jego starszy kuzyn zaatakował nożem policjantów, w efekcie postrzelony zmarł.
Jak wnika z zeznań trzynastolatka, on i jego kuzyn zdecydowali się na atak na Izraelczyków, by "pomóc Hamasowi i stać się męczennikami".