Czytaj więcej:

Petru nawiązuje tym samym do wypowiedzi polityków PiS, którzy przekonują, że Lech Wałęsa mógł być szantażowany przez osoby, które wiedziały, że były szef SB posiada dokumenty potwierdzające współpracę byłego prezydenta z komunistycznymi służbami. O tym, że mogło to mieć wpływ na prezydenturę Wałęsy mówili m.in. szef MSZ Witold Waszczykowski i wicemarszałek Senatu Adam Bielan.

18 lutego IPN ogłosił, że w dokumentach znalezionych w domu wdowy po gen. Kiszczaku znajduje się m.in. podpisane przez Lecha Wałęsę zobowiązanie do współpracy z SB. Według IPN dokumenty te są autentyczne, choć - jak przyznał szef IPN Łukasz Kamiński - nie poddano ich jeszcze ekspertyzie grafologicznej. Z kolei Lech Wałęsa podkreśla, że dokumenty te zostały sfałszowane.

Dokumenty dotyczące Wałęsy to tylko część tzw. archiwum Czesława Kiszczaka. Na razie nie ujawniono czego dotyczą inne przejęte przez IPN dokumenty.