Jakie warunki handlowe
Ale już w Światowej Organizacji Handlu (WTO) będzie musiała wynegocjować swój status na nowo, bo obecnie jest tam reprezentowana przez UE. Ta licząca 162 członków organizacja określa zasady handlu towarami i usługami, a także ponadgranicznych inwestycji. Ale nie ma ona jednolitych warunków uczestnictwa: niektórzy jej członkowie mogą stosować wyższe cła dla ochrony swoich rynków niż inni. Wiele zależy tutaj od siły negocjacyjnej. Ta Wielkiej Brytanii jest mniejsza niż całej UE, która jest największym obszarem gospodarczym świata. Uzyskanie równie korzystnych warunków członkostwa w Światowej Organizacji Handlu będzie więc bardzo trudne, bo w handlu każdy chce wykorzystać słabości partnera.
WTO to zaledwie pakiet minimalny, którym na pewno tak wielka i międzynarodowa gospodarka jak brytyjska się nie zadowoli. Będzie zatem chciała dodatkowych umów bilateralnych z poszczególnymi krajami czy obszarami gospodarczymi, które będą określały wzajemne preferencje w handlu i inwestycjach. Takie jak UE ma choćby z Koreą Północną, Ukrainą czy (prawie gotową) z Kanadą lub taką, nad którą pracuje z USA (TTIP).
Nowe kierunki Brukseli
Unia Europejska negocjuje obecnie nowe umowy, które obejmują 22 kraje. Poza USA są to Japonia, Indie, a także trzy bloki regionalne: ASEAN, czyli wspólnota państw Azji Południowo-Wschodniej (Indonezja, Malezja, Filipiny, Singapur, Tajlandia, Brunei, Kambodża, Laos, Birma i Wietnam), wspólnota andyjska gromadząca Kolumbię, Peru, Ekwador i Boliwię, oraz Mercosur (Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Urugwaj i Wenezuela). W każdym wypadku negocjacje zajmują kilka lat. I znów: Wielka Brytania ma mniejszą siłę przetargową niż cała Unia, uzyskane przez nią warunki na pewno więc będą gorsze. Tym bardziej że od lat nie ma negocjatorów handlowych, bo tego nie potrzebuje.
W UE to Komisja Europejska dysponująca setkami specjalistów ds. handlu międzynarodowego, ma wyłączne kompetencje w osiąganiu takich porozumień. Trudno sobie wyobrazić, żeby Londyn był w stanie równolegle prowadzić rozmowy ze wszystkimi krajami, z którymi straci uprzywilejowane relacje wraz z wyjściem z UE.
A przecież tych kilkanaście kompleksowych umów o wolnym handlu z różnymi państwami czy regionami, to nie wszystko.
Eksperci brukselskiego think tanku CEPS podliczyli, że UE jest stroną... 1139 dwustronnych i wielostronnych porozumień dotyczących handlu, rozwoju, polityki sektorowej, jak: lotnictwo, energia czy rybołówstwo, po sprawy związane z wizami, prawami człowieka czy wspólną unijną polityką zagraniczną i bezpieczeństwa.