- Bardzo niebezpieczna jest retoryka, że trzeba wprowadzać stan wojenny. Trzeba skończyć z tym bałaganem, który nazywają ATO (red.: operacja antyterrorystyczna) i to jak najszybciej, bez żadnej dalszej wojny – powiedziała Sawczenko w rozmowie z ukraińską telewizją internetową Espresso TV.
- To, że mamy wojnę, jest bezdyskusyjne. Trzeba było to przyznać jeszcze dwa lata temu, zaczynając od Krymu. Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie daje pieniędzy krajom, w których trwa stan wojenny, ale jeżeli w kraju stan wojenny obejmuje tylko część terytorium, to fundusz pieniądze daje. Nasza władze żebrze o pieniądze i wkłada je do kieszeni nic nie dając na tę wojnę, a oddawać te pieniądze będą nasi wnukowie – mówi deputowana z „Batkiwszczyny”.
Jednocześnie Sawczenko, która jest bohaterem narodowym Ukrainy, przyznała, że wybaczyła separatystom i Rosji to, że była porwana i przez prawie dwa lata więziona. – Nie wybaczę im jednak nigdy wojny, którą prowadzą na tej ziemi – dodała.