Korespondencja z Brukseli
Decyzja zapadła we wtorek na posiedzeniu Komisji Prawnej tej instytucji w Paryżu. Sprawozdawcą został Pieter Omtzigt, chadecki deputowany z Holandii. Uczestniczył on wcześniej w pisaniu raportu na temat zestrzelenia w Donbasie 17 lipca 2014 r. samolotu linii malezyjskich, na którego pokładzie większość stanowili obywatele Holandii.
Katastrofa z 10 kwietnia 2010 r. już od kilku lat nie może się doczekać opisania przez Radę Europy, mimo że aktywnie zabiegali o to posłowie PiS. W październiku 2014 r., czyli ponad cztery lata od tragedii, powstał wniosek o rezolucję, która miała być apelem do władz Rosji o wydanie szczątków tupolewa i udostępnienie innych ważnych dla śledztwa dowodów. Wniosek nigdy jednak nie był przedmiotem debaty czy głosowania Zgromadzenia Parlamentarnego, jest on więc tylko wyrazem poglądów jego 44 autorów.
Potem kolejno mianowano dwóch sprawozdawców, którzy mieli napisać raport na temat katastrofy. Najpierw w marcu 2015 r. został nim Robert Neill z brytyjskiej Partii Konserwatywnej. W grudniu 2015 r. zastąpił go irlandzki socjaldemokrata Michael McNamara, teraz na to stanowisko mianowano Holendra. Zdaniem Dominika Tarczyńskiego, posła PiS, który uczestniczył w obradach w Paryżu, raport teraz już powstanie.
– Mam nadzieję, że po dwóch latach starań raport zmusi Rosję do tego, aby chociaż wrak powrócił do Polski – stwierdził cytowany przez TVP Info.