Mrzonki. Wszystko, co teraz mogą osiągnąć Amerykanie, to opracować strategię, która pozwoli im wycofać się z honorem. Czyli to, co próbowali zrobić w Wietnamie – ale ostatecznie się nie udało – i to, co mają nadzieję zrobić w Iraku. Zresztą Obama ogłosił, że za 18 miesięcy Amerykanie opuszczą Afganistan. Gdybym więc był na miejscu talibów, po prostu bym poczekał. Już wiedzą, że są zwycięzcami.
[b]Co sprawia, że Afganistan jest tak trudny do podbicia?[/b]
Kiedyś odbyłem lot na niskim pułapie nad terytorium tego kraju i obserwowałem tamtejsze ukształtowanie terenu. Byłem pod wielkim wrażeniem. Bardzo mało dróg, niedostępne góry i ostry klimat sprawiający, że w zimie prowadzenie działań bojowych jest niezwykle trudne. Do tego wielowiekowa, znakomita tradycja wojskowa wśród tamtejszych mężczyzn. Obycie z walką i bronią, której jest tam bardzo dużo w prywatnych rękach.
[b]Czyli wszystko, czego potrzeba do prowadzenia skutecznej walki partyzanckiej. [/b]
Machiavelli uważał, że na świecie są dwa rodzaje krajów. Jedne są scentralizowane. Państwa te niezwykle trudno podbić, ale jak już się je podbije – łatwo je utrzymać. Drugie państwa są zdecentralizowane. Te z kolei bardzo łatwo podbić, ale jak już się to zrobi – bardzo trudno je utrzymać. Na nieszczęście Afganistan należy do tej drugiej kategorii.
[b]Czy Amerykanie mogliby się czegoś nauczyć od imperiów, które wcześniej podbiły Afganistan. Na przykład Macedończyków? [/b]