W niedzielny poranek w południowej prowincji Uruzgan helikoptery NATO przeprowadziły atak na trzy minibusy, w których mieli znajdować się talibowie. Wysłany na miejsce nalotu patrol odnalazł zmasakrowane ciała cywilów, w tym czterech kobiet i dziecka.
– Jest 21 zabitych. To tragiczna pomyłka, która może mieć poważne konsekwencje dla misji w Afganistanie – ostrzega w rozmowie z „Rz” afgański generał Mohamed Daud Daud.
Afgański rząd uznał zdarzenie za „całkowicie nie do usprawiedliwienia.” Głównodowodzący siłami międzynarodowymi generał Stanley McChrystal przeprosił władze w Kabulu i obiecał szczegółowe dochodzenie. NATO tłumaczy się, że były podejrzenia, iż w konwoju znajdują się talibowie szykujący się do ataku na afgańskie i międzynarodowe wojska.
Ofiary wśród cywilów to główny powód niechęci Afgańczyków do wojsk zachodniej koalicji. W 2008 roku w czasie ataków NATO zginęło ponad 1600 przypadkowych osób. Po wprowadzeniu zaostrzonych procedur podejmowania decyzji o ataku liczba ofiar zmniejszyła się rok później trzykrotnie.
[srodtytul]Pomyłki będą zawsze[/srodtytul]