Mulla Abdul Kabir został zatrzymany w nocy z 3 na 4 stycznia przez jednostkę złożoną z polskich i afgańskich żołnierzy. Był najbardziej poszukiwanym przywódcą talibów we wschodnim Afganistanie, przez który przechodzą ważne drogi zaopatrzenia dla sił talibów w całym kraju.
Jego nazwisko figurowało na pierwszym miejscu listy „TOP 10" w tym regionie kraju. Od lat znajdował się na innej liście JPEL (Joint Prioritezed Effect List) obejmującej cały Afganistan.
– Z oczywistych względów nie podajemy szczegółów operacji zatrzymania Kabira, ale była to jedna z operacji zaplanowanych i zabezpieczanych przez polskich żołnierzy przy współpracy ze specjalną jednostką armii afgańskiej – powiedział „Rz" mjr Marek Pietrzak z wydziału prasowego dowództwa polskiego kontyngentu w Afganistanie. Aresztowany Kabir jest obecnie przesłuchiwany przez władze afgańskie współpracujące z polskimi prokuratorami.
Oddział Kadira podłożył w sierpniu ubiegłego roku ładunek wybuchowy, co spowodowało śmierć jednego polskiego żołnierza. Polakom chodzi obecnie o ustalenie stopnia odpowiedzialności Kadira za zamach 21 grudnia ubiegłego roku, w którym śmierć poniosło pięciu polskich żołnierzy.
– Prowincja Ghazni będąca terenem działania naszego kontyngentu to teren górzysty wielkości województwa wielkopolskiego.