In vitro kontra konstytucja

Choć rządowy program rodzi pytania natury ustrojowej, ministerstwo nie zleciło ekspertyz.

Publikacja: 10.01.2013 03:30

In vitro kontra konstytucja

Foto: Domena publiczna

Przygotowywany przez Ministerstwo Zdrowia program dotyczący refundacji in vitro miał zakończyć spór, którego Platforma nie potrafiła rozstrzygnąć od lat. Premier Donald Tusk obawiając się podziału własnego klubu podczas głosowania nad ustawą o in vitro w Sejmie, postanowił sprawę załatwić poza Sejmem. Temu służyć miał program zdrowotny, który według zapowiedzi miał wejść w życie w lipcu.

Tyle że im bliżej tej daty, tym więcej wątpliwości w Platformie i rządzie co do powodzenia pomysłu. – Jest coraz więcej opinii, że program może okazać się niekonstytucyjny. Premier za wszelką cenę chciał uniknąć klubowej awantury, teraz może mieć o wiele poważniejszą, jeśli sprawą zainteresuje się Trybunał – mówi „Rz" ważny polityk koalicji.

Zwłaszcza że, jak ustaliła „Rz", resort zdrowia nie zlecił żadnych ekspertyz prawnych w sprawie zgodności programu z konstytucją. Dlaczego? „W trakcie tworzenia przedmiotowego programu w Ministerstwie Zdrowia (określania grupy docelowej oraz liczby wykonywanych prób) brana była pod uwagę przede wszystkim efektywność zdrowotna procedury w określonych grupach oraz bezpieczeństwo pacjentów" – tłumaczy resort. Jednocześnie podkreśla, że „programy zdrowotne, w związku z tym, że nie są aktami prawnymi, nie podlegają orzecznictwu o zgodności z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej, co należy do kompetencji Trybunału Konstytucyjnego".

Premier Tusk chciał uniknąć awantury w PO, ale teraz może mieć awanturę konstytucyjną

Prawnicy i eksperci są jednak innego zdania. – Każdy program zdrowotny musi mieć oparcie w ustawie. Jeśli znajdą się w nim zapisy budzące wątpliwości konstytucyjne, to wówczas można zaskarżyć do TK przepisy ustawy, na podstawie której został uchwalony – mówi „Rz" dr Piotr Uziębło, konstytucjonalista z Uniwersytetu Gdańskiego. Z kolei prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista z SWPS, jest zaskoczony niechęcią ministerstwa do ekspertyz: – Sprawa in vitro budzi olbrzymie emocje, dlatego wszystkie wątpliwości powinny zostać dokładnie przestudiowane, zwłaszcza konstytucyjne.

Jacek Żalek, prawnik i poseł PO, mówi wprost, że niekonstytucyjne może okazać się podstawowe zagadnienie programu, czyli mrożenie zarodków. – Polskie prawo chroni życie od poczęcia do śmierci, a każde działanie administracji publicznej musi być zgodne z polskim porządkiem prawnym – mówi „Rz". Inne wątpliwości dotyczą m.in. równego dostępu do świadczeń. – Nie wszystkie chętne pary będą mogły skorzystać z refundacji. To oznacza różnicowanie ludzi w dostępie do świadczeń, co jest sprzeczne z art. 68 konstytucji – mówi Bolesław Piecha, b. wiceminister zdrowia (PiS).

Rządowy program zakłada finansowanie zabiegów kobietom w wieku od 18 do 40 lat, żyjącym także w związkach pozamałżeńskich. W ciągu trzech lat taka pomoc państwa ma objąć 15 tys. par.     —js

Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Materiał Promocyjny
Garden Point – Twój klucz do wymarzonego ogrodu
Wydarzenia
Czy Unia Europejska jest gotowa na prezydenturę Trumpa?
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!