Brzdąc *****

Opowieść o ujmującym kilkulatku, któremu Charlie Włóczęga zastępuje ojca, uczyniła z Chaplina ikonę kina. Film jest unikatowym połączeniem komedii i dramatu, który nie traci uroku po latach

Aktualizacja: 31.01.2008 19:05 Publikacja: 31.01.2008 10:03

Brzdąc *****

Foto: Vivarto Art House

Śmieszny facecik z wąsikiem, w meloniku, workowatych spodniach, przydeptanych butach, za ciasnej marynarce i wymachujący pociesznie laseczką – takiego Chaplina znamy wszyscy. Jego ekranowy wizerunek jest tak sugestywny, że przestajemy myśleć o nim jako o człowieku, który się schował za genialną kreacją.

W powszechnej świadomości Charlie to po prostu komik, który z cyrkową zręcznością wykonuje kombinacje gagów. Jednak – zanim będziemy zaśmiewać się do rozpuku na „Brzdącu” – warto uświadomić sobie, że Chaplin był nie tylko wspaniałym showmanem, ale także wrażliwym artystą.

Urodził się w 1889 roku w Londynie. Dzieciństwo spędził w przytułkach. Nie miał szans skończyć szkoły. Matka popadła w obłęd, ojciec umarł już w 1901 roku. Chaplin szybko poznał smak biedy i wykluczenia, co później opisywał w swoich wspomnieniach.

Dramatyczne doświadczenia nie załamały go. Przeciwnie – potrafił znaleźć dla nich niepowtarzalny artystyczny wyraz. Najpierw jako członek trupy Freda Karno (1908), a potem aktor m.in. wytwórni Keystone Macka Sennetta dopracowywał komiczne gesty, stając się mistrzem slapstiku. Jednak było to jedynie „szlifowanie narzędzi”, za pomocą których Chaplin – tworząc postać Charliego Włóczęgi – niemal za każdym razem przedstawiał widzom przejmującą tragedię.

Tak właśnie było w niemym „Brzdącu” (1921), którym Chaplin zadebiutował w pełnometrażowej fabule. Film ma niezwykle osobisty wydźwięk, przekłada bowiem na język komedii bolesne wspomnienia Charliego z dzieciństwa. Włóczęga (Chaplin) znajduje na śmietniku porzucone dziecko. Postanawia się nim zaopiekować i stworzyć mu namiastkę domu. Po kilku latach zastępczy ojciec i tytułowy brzdąc (Coo-gan) tworzą zgrany duet. Chłopczyk wybija w domach okna, a Charlie Włóczęga zaraz zjawia się na miejscu zdarzenia jako szklarz, oferując ludziom swoje usługi. Idylla nie trwa jednak długo – wkrótce wychodzi na jaw, że Charlie nie jest rodzonym ojcem chłopca i będzie musiał go oddać...

W „Brzdącu” Chaplin znakomicie połączył liryzm z goryczą i slapstikowymi gagami. Komediowe chwyty tworzą tu otoczkę dla wzruszającej opowieści o zmaganiu się z życiem. I to jest istota chaplinowskiej metody: wzbudzić śmiech, a zarazem skłonić widza do refleksji nad losem słabych, zepchniętych na margines. Piękne, szlachetne kino!

Komediodramat. USA 1921, reż. Charles Chaplin, wyk.: Charles Chaplin, Jackie Coo-gan, Edna Purviance

Kinoteka

Śmieszny facecik z wąsikiem, w meloniku, workowatych spodniach, przydeptanych butach, za ciasnej marynarce i wymachujący pociesznie laseczką – takiego Chaplina znamy wszyscy. Jego ekranowy wizerunek jest tak sugestywny, że przestajemy myśleć o nim jako o człowieku, który się schował za genialną kreacją.

W powszechnej świadomości Charlie to po prostu komik, który z cyrkową zręcznością wykonuje kombinacje gagów. Jednak – zanim będziemy zaśmiewać się do rozpuku na „Brzdącu” – warto uświadomić sobie, że Chaplin był nie tylko wspaniałym showmanem, ale także wrażliwym artystą.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!